Jezusowe „biada” nie jest potępieniem, ale mocnym wezwaniem do nawrócenia. Jeśli Kościół z lęku przed krytyką świata przestanie mówić „biada” złu i błędom naszej epoki, stanie się zwietrzałą solą. Miłość bez prawdy staje się tanim sentymentalizmem. Bez „biada” będzie bieda.