7 kwietnia br. australijski Sąd Najwyższy podjął decyzję w sprawie 78-letniego kard. Georga Pella, skazanego za rzekome wykorzystanie seksualne małoletnich. Siedmioosobowy skład tego sądu jednogłośnie uchylił skazujący wyrok, uniewinnił kardynała od zarzutów i nakazał jego zwolnienie z więzienia. Czego uczy historia sędziwego purpurata, który 13 ostatnich miesięcy spędził w więzieniu dla najgroźniejszych przestępców?
Unikać dwóch skrajności
Amerykański publicysta katolicki i watykanista George Weigel otwarcie nazwał proces kard. Pella „polowaniem na czarownice”. Wykazywał błędy proceduralne w postępowaniu, pytał, jak to możliwe, że kard. Pell został w grudniu 2018 r. skazany w pierwszej instancji, choć ponad 20 świadków zaprzeczyło, że mógł dokonać w katedrze zarzucanego mu czynu. Oskarżenie przeciw biskupowi wniosło dwóch mężczyzn, ostatecznie winę kard. Pella orzeczono na podstawie zeznań jednej z domniemanych ofiar. Drugi z mężczyzn zmarł w 2014 r., ale przed śmiercią wyznał, że nigdy nie był molestowany. Zeznania jego matki przemawiały za niewinnością kardynała.
W obronie kardynała stanął także australijski jezuita, znany i ceniony prawnik, o. Frank Brennan. On również zwrócił uwagę na liczne niedociągnięcia i wątpliwości w akcie oskarżenia przeciw kardynałowi, wyrażając przy tym przekonanie, że wiele z nich jest tak bardzo nieprawdopodobnych, że po prostu niemożliwych do zaistnienia.
Mimo tych wielu zastrzeżeń i wątpliwości, kard. Pell został osadzony w więzieniu o zaostrzonym rygorze. Zastosowano względem niego bardzo surowe środki. Odmówiono mu nawet możliwości odprawiania Mszy świętej.
„Widać jak ważna jest przestroga papieża Franciszka, by unikać dwóch skrajności: «parodii sprawiedliwości, spowodowanej poczuciem winy z powodu błędów przeszłości i presji świata mediów oraz swoistej samoobrony, która nie mierzy się z przyczynami i następstwami tych poważnych przestępstw»" – skomentował decyzję o uniewinnieniu kard. Pella ks. Piotr Studnicki, kierownik Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży.
Przywrócenie domniemanej niewinności
Warto podkreślić, że kard. Pell nie zasłonił się immunitetem watykańskim, ale stanął przed australijskim wymiarem sprawiedliwości, aby dowieść swej niewinności. Stolica Apostolska, zgodnie z procedurami, zawiesiła hierarchę w pełnieniu urzędu po pierwszym skazującym wyroku, ale – jak podkreślano – nie pozbawiła kard. Pella godności kardynalskiej, szanując zasadę domniemanej niewinności do czasu wydania ostatecznego wyroku.
Media skazały kardynała wcześniej niż sąd. Jak zwrócił uwagę Włodzimierz Rędzioch, watykański korespondent "Niedzieli", głosy te miały niemały wpływ na samo postępowanie sądowe. „Pomimo absurdalności zarzutów, rezultat obecnego procesu nie był oczywisty ponieważ większość australijskich mediów od samego początku nadal podsycała antykatolickie i antyklerykalne uprzedzenia” – podkreślił Rędzioch. Jakże odmiennie na tle australijskich mediów brzmiał głos Weigela, który nawet po tym, gdy sąd w Melbourne w lutym 2019 r. uznał kard. George’a Pella winnym seksualnego wykorzystywania małoletnich, podkreślał, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić o winie australijskiego kardynała i potępianiu go.
„Sprawa kard. Pella pokazuje pilną potrzebę przywrócenia znaczenia i poważnego traktowania zasady domniemania niewinności, zwłaszcza przez komentatorów i publicystów” – podkreśla ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik archidiecezji warszawskiej.
Moralne i duchowe zwycięstwo
Godna podziwu jest postawa samego kard. Pella, którą można nazwać moralnym i duchowym zwycięstwem. W wydanym po decyzji Sądu Najwyższego oświadczeniu, australijski duchowny zaznaczył, że „nie żywi złych uczuć wobec swojego oskarżyciela”. Niesłuszny wyrok, który skazał go na więzienie nazwał wprost wielką niesprawiedliwością, która jednak „została naprawiona wraz z jednomyślną decyzją sądu”. Kard. George Pell zwrócił też uwagę, że w tego typu sprawach nieuprawnione są uogólnienia, tzn. rozstrzyganie o podejściu władz kościelnych w Australii do przestępstwa pedofilii. „Jedynym środkiem uzdrowienia ran przeszłości jest prawda” – zaznaczył kardynał.
W pierwszym po wyjściu z więzienia wywiadzie, którego udzielił australijskiej telewizji Sky News, kard. Pell powiedział: „Spędziłem 13 miesięcy w więzieniu za przestępstwo, którego nie popełniłem. Jednak cały czas wiedziałem, że Bóg jest ze mną, nie wiedziałem jednak, co zamierza, chociaż zdawałem sobie sprawę, że zostawił wolność nam wszystkim. Jednak z każdym kolejnym ciosem pocieszeniem było wiedzieć, że mogę ofiarować to wszystko Bogu w jakimś dobrym celu, takim jak zamiana masy cierpienia w energię duchową”.
Kard. Pell przyznaje, że jedną z rzeczy, które go najbardziej zasmucały, było sugerowanie, że jest nieprzyjacielem ofiar albo niedostatecznie okazuję swoje współczuje. „Tymczasem ja całkowicie potępiam tego rodzaju przestępstwa. Wykorzystywanie dzieci jest jak rak, z którym trzeba stanowczo walczyć" – podkreślił australijski hierarcha.Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →
Podziel się tym materiałem z innymi: