Strona główna
opoka.org.pl
2020-08-10 09:44
PS

Ks. Piotr Studnicki: Mamy iść i szukać skrzywdzonych

Jakie konsekwencje dla pracujących z oddaniem księży mają kolejne ujawniane skandale pedofilskie i czy to temat, o którym trzeba aż tyle mówić – na te pytania odpowiada ks. Piotr Studnicki, kierownik biura delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży w rozmowie na łamach „Przewodnika Katolickiego”.

– Przestępcze czyny niektórych duchownych czy niewłaściwe reakcje niektórych ich przełożonych rzutują na nas wszystkich, stają się przyczyną podejrzliwości wobec całej wspólnoty – podkreśla ks. Studnicki. Jak dodaje, nie dotyczy to tylko duchownych. – Świeccy również słyszą: „To wy jesteście ci od tych afer”. Wszyscy niesiemy ze sobą to odium, które spadło na Kościół przez przestępstwa niektórych jej członków – tłumaczy.

Kierownik Biura Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży wyjaśnia, że   protesty przeciwko wieszaniu plakatów „Zranieni w Kościele” mają swoje źródło w lęku, który” sprawia, że jesteśmy jak kapłan i lewita z przypowieści o miłosiernym Samarytaninie: zajęci ważnymi sprawami i niezauważający realnego cierpienia tuż obok”. Na zarzuty, że w ten sposób utożsamia się każdego księdza z pedofilem, odpowiada: – Jeśli w kościele wisi gaśnica, to ona nie oznacza, że to szczególnie narażone na pożary miejsce albo że ksiądz jest podpalaczem. Po prostu wszędzie może się coś stać, dlatego dobrze wiedzieć, że ona jest – i gdzie jej szukać. Plakat wiszący w gablocie parafialnej nie sugeruje, że w tej konkretnej parafii jest pedofil. Informacja z plakatu może być realną pomocą dla tych, którzy zostali kiedyś skrzywdzeni przez księdza – wyjaśnia.

Ks. Studnicki zwraca uwagę, że pokrzywdzeni mogą być w każdej wspólnocie, a my nie możemy wobec nich pozostać obojętni. – Słyszę czasem, że to marginalny problem, że pedofilów jest wśród księży niewielu i skrzywdzonych procentowo jest mało. Chrystus uczy nas innej logiki. Nie zaczyna od liczb, ale od konkretnej osoby, której musimy szukać. Jezus mówi jasno, że nie wystarczy zajmować się zdrowymi owcami, ale szukać tej jednej, poranionej – dodaje.

Zdaniem ks. Studnickiego niepotrzebnie wchodzimy w dywagacje o intencje osób i środowisk, które ujawniają przypadki wykorzystania seksualnego w Kościele. – Dla mnie ważniejsze od pytania o intencje Tomasza Sekielskiego jest pytanie, czy pokazana w filmie historia jest prawdziwa. Szukanie cudzych intencji nigdzie nas nie zaprowadzi. Ono jest formą zamykania oczu na problem, a nie sposobem mierzenia się z problemem – mówi ks. Studnicki. – Dla mnie mocnym argumentem za tym, że trzeba o tych sprawach mówić otwarcie są wypowiedzi ostatnich papieży, zaczynając od Jana Pawła II poprzez Benedykta aż po Franciszka. Otwarta komunikacja jest tu częścią lekarstwa – również dlatego, że przestępstwa te były związane ze zmową milczenia i źle rozumianą dyskrecją, powodującą zamiatanie spraw pod dywan.

Nie można wykluczyć, że pojawią się fałszywe oskarżenia, które powodują, że księdzu nawet po oczyszczeniu z zarzutów bardzo trudno będzie pełnić posługę. – My, duchowni, musimy się w tej sytuacji modlić o heroiczną odwagę, która jest nam potrzebna, żeby znosić niesprawiedliwy osąd – mówi ks. Studnicki. Przywołuje w tym kontekście sprawę australijskiego kardynała George’a Pella, który niesłusznie spędził rok w więzieniu, zanim został ostatecznie uniewinniony. – Pokazuje, że nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach można zachować się jak trzeba.


Cały wywiad na łamach „Przewodnika Katolickiego”: „Zachować się jak trzeba” – z ks. Piotrem Studnickim, kierownikiem biura delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, rozmawia Monika Biłkowska

Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →


Podziel się tym materiałem z innymi:


 

Polecamy