Zarzuty względem kard. Becciu to więcej niż „prasowe sensacje”

Dwa miesiące po odwołaniu z funkcji prefekta Kongregacji ds. Świętych, wiele zarzutów wobec kard. Becciu pozostaje nadal niewyjaśnionych. Co wiemy w tym momencie o sprawie wpływowego watykańskiego urzędnika?

Na skutek podjętej przez Papieża Franciszka decyzji we wrześniu Angelo Becciu zrezygnował ze sprawowanych przez siebie funkcji, a także zrzekł się przywilejów kardynalskich, łącznie z uczestnictwem w przyszłym konklawe.

Odwołanie było wynikiem poważnych zarzutów dotyczących malwersacji finansowych, w które zamieszany był kardynał. Oskarżony broni się, twierdząc, że jest on ofiarą niesprawiedliwych i nieprawdziwych relacji medialnych. Posunął się nawet do tego, że pozwał włoską gazetę, twierdząc, że na skutek jej reportaży utracił reputację, przywileje i szanse na zostanie kolejnym papieżem. Pozew ten ma niewielkie szanse ostać się w sądzie, biorąc pod uwagę to, że papież zwolnił Becciu na kilka tygodni przed publikacją reportaży, na które powołuje się kardynał.

Kardynał wielokrotnie zaprzeczał, jakoby winny był jakichkolwiek nadużyć w prowadzonych przez siebie watykańskich sprawach finansowych. Jedne z zarzutów dotyczyły kierowania przez niego funduszy kościelnych do organizacji kontrolowanych przez członków jego rodziny. Inne związane były z finansowaniem osób występujących w Australii przeciwko kard. George Pellowi podczas jego procesu. Warto przypomnieć, że to właśnie kard. Pell był autorem programu reformy watykańskich finansów, któremu sprzeciwiał się Becciu.

Najpoważniejsze oskarżenia wysuwane pod adresem Becciu nie zostały jeszcze zbadane przez sąd – ani watykański, ani włoski. Tymczasem zwolennicy kardynała podjęli zdecydowaną obronę medialną, próbując ukazać odwołanie Becciu jako działanie godzące w jego własne dobro, a także dobro papieża i całego Kościoła. Na początku tego tygodnia media w jego rodzimej Sardynii informowały, że kardynał otrzymał przyjazny telefon od papieża Franciszka, sugerując, że otwiera to drzwi do ewentualnej rehabilitacji Becciu.

Nie znamy wszystkich faktów, które skłoniły Papieża Franciszka do podjęcia takiej, a nie innej decyzji, a które prawdopodobnie ze względu na dobro śledztwa nie mogą być na razie ujawnione. Biorąc pod uwagę ciężar zarzutów i to, co już wiemy, rehabilitacja nie wydaje się jednak prawdopodobna. Zarzuty te musiały być na tyle poważne, że Papież zdecydował się odwołać kardynała pomimo wieloletniej współpracy.

Dotyczą one szczególnie okresu, gdy Becciu kierował pierwszą sekcją Sekretariatu Stanu. W tym czasie ta kluczowa watykańska instytucja opleciona została całą siecią niejasnych powiązań biznesowych. Setki milionów euro kościelnych pieniędzy zaangażowane zostały w podejrzane transakcje finansowe. Badanie tych niejasności trwa już ponad dwa lata, podważając argumentację kardynała, twierdzącego, że jego odwołanie jest wynikiem ataku prasowego.

Najbardziej znaną i kontrowersyjną transakcją było nabycie londyńskiej kamienicy od włoskiego biznesmena Raffaele Mincione za setki milionów euro. Pytania wzbudza zarówno celowość takiej inwestycji, jak i jej zawyżony koszt. Kolejne wątpliwości dotyczą wykorzystania kościelnych funduszy, w tym także pochodzących ze świętopietrza dla zabezpieczenia wysokich pożyczek w bankach szwajcarskich, znanych z obchodzenia przepisów dotyczących prania brudnych pieniędzy. Pożyczki te miały na celu finansowanie inwestycji o wysokim stopniu ryzyka w taki sposób, aby nie figurowały one w watykańskich księgach finansowych.

Niektóre raporty wskazują także na możliwe wykorzystanie watykańskich funduszy w inwestycjach w produkty finansowe włoskich firm związanych ze zorganizowaną przestępczością. Podejrzenia wzbudza również fakt przyznania watykańskiego paszportu Luciano Capaldo, świeckiemu biznesmenowi zaangażowanemu w transakcję londyńską. Równie niejasna jest nominacja innego świeckiego urzędnika kurii Fabrizio Tirabassi na stanowisko w ulokowanej w Luksemburgu firmie kontrolowanej przez Gianluigi Torzi, obecnie aresztowanego i oskarżonego o wyłudzanie pieniędzy od Stolicy Apostolskiej. W wyniku dokonanego niedawno przez policję przeszukania domów Tirabassi’ego ujawniono setki tysięcy euro w gotówce pochodzące z niezidentyfikowanych źródeł.

Na skutek śledztwa w ciągu ostatnich kilku miesięcy odwołanych zostało już pięciu członków wydziału, którym kierował uprzednio Becciu. Sam kardynał twierdzi, że nie wiedział o żadnych nieprawidłowościach w tym wydziale. Jednak nawet po nominacji na stanowisko Prefekta Kongregacji do spraw Świętych nadal zachował znaczny wpływ na jego działanie. Na początku tego roku starał się wymóc na papieżu i kard. Parolino, aby zaakceptowali przyjęcie nowej oferty dotyczącej kamienicy Londynie od grupy biznesmenów reprezentowanych przez adwokata Raffaele'a Mincione. Oferta ta została odrzucona, ale rola Becciu w próbie przeprowadzenia transakcji przez kierowany przez niego wcześniej wydział wskazuje na jego aktywne zaangażowanie w sprawy finansowe, a także jego relacje z siecią osób zainteresowanych prowadzeniem interesów z Watykanem.

Ze względu na szeroki charakter śledztwa i skomplikowany system powiązań nie należy się spodziewać szybkich rezultatów. Możliwe są różne scenariusze, zarówno formalne przedstawienie zarzutów i wytoczenie procesów przez samych watykańskich śledczych, jak i pozwolenie przez nich, aby Becciu odpowiadał przed niezależnymi sądami państwowymi.

« 1 »

reklama

reklama

reklama