Zaczynam dzień z Ewangelią

Ziemskie sukcesy i porażki niekoniecznie muszą oznaczać to samo w perspektywie wieczności. Powodzenie niekoniecznie musi nas przybliżać do Boga a klęska, cierpienie i nawet ziemski kataklizm w Bożej ekonomii zbawienia może nas niekiedy przybliżyć do spotkania z Bogiem.

Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>

Temat: Pełni Ducha pośród ucisków w czasie próby

Dzisiejsza liturgia słowa wprowadza nas w tajemnice „czasu upragnionego i dnia zbawienia”. Słowa te zdawały by się jednak bardziej pasować do któregoś z opisów czasów mesjańskich proroka Izajasza niż do słów, które opisują sytuację wierzących doświadczających odrzucenia, osamotnienia, oskarżenia o najgorsze zbrodnie, jakie zna świat. Jednak drogi Boże nie są drogami naszymi, a ścieżki naszego życia nie zawsze prowadzą nas tam, gdzie leży wypełnienie woli Bożej.

Tu właśnie ujawnia się owa prawda, że Bóg przychodzi nam ze Swoją łaską na różne sposoby nie tylko wtedy, gdy zaznajemy pokoju i spełnienia, ale także wówczas, gdy odrzucenie, prześladowanie i rozterki sumienia miotają naszymi emocjami mocniej, niż fale miotają łodzią w czasie sztormu. Każdy czas dany nam przez Boga może obfitować w łaskę płynącą z niebios. Czas pokoju i czas prześladowania. Czas odpoczynku, ale także czas ciężkiej pracy, pośród różnych doświadczeń i utrapień obecnego czasu.

Jezus głosząc Dobrą Nowinę nie głosi nowego systemu filozoficznego. Nie posługuje się językiem ówczesnej nauki i nie wysnuwa żadnych tez ani twierdzeń. On pośród wielu rzeczy, które nam obwieszcza daje nam jasne i precyzyjne przykazanie, które mają nas zachować nieskalanymi od wpływów świata i ukierunkować na poszukiwanie Boga, Który daje się znaleźć i przychodzi aby być Bogiem z nami.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE

Sposób, w jaki Jezus podchodzi do ekspansji zła jest zaskakujący. On nie obiecuje zastępów anielskich czy innej obecności wojska niebieskiego, które miałoby nas obronić w walce. Jezus ze swym przykazaniem miłości nieprzyjaciół uczy nas dostrzegać wolę Bożą i Boży plan zbawienia sięgający znacznie dalej niż nasza historia pisana bieżącymi wydarzeniami. Dzień zbawienia może bowiem w każdej chwili naszego życia stać się naszym udziałem. Sukcesy i porażki jakich doświadczamy tu na ziemi, niekoniecznie muszą oznaczać to samo w perspektywie wieczności. Powodzenie w sprawach ziemskich niekoniecznie musi nas przybliżać do Boga a klęska, cierpienie i nawet ziemski kataklizm w Bożej ekonomii zbawienia może nas niekiedy przybliżyć do spotkania z Bogiem. Nie powinniśmy wszakże zapominać, że na ziemi pośród znanego nam świata spędzimy maksymalnie kilkadziesiąt lat. W rzeczywistości niebieskiej czeka na nas wieczność.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH

Czy umiem dostrzec Bożą obecność w każdej chwili życia?

« 1 »

reklama

reklama

reklama