Zaczynam dzień z Ewangelią

Mamy okazję, aby spojrzeć do głębi naszego serca i próbować odczytać nasze najprawdziwsze intencje, najgłębsze motywy naszych wyborów i decyzji, które niekiedy nas samych zaskakują. Na myśl przychodzą nam z pewnością różne duchowe okazje, które straciliśmy.

Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>

„Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?” (Mk 11,31)

Dzisiaj spotykamy w Ewangelii Jezusa chodzącego po świątyni: o tym, że było to szczególne miejsce dla każdego członka narodu żydowskiego, nie ma potrzeby przekonywać. To właśnie tutaj arcykapłani i uczeni w Piśmie, czyli religijna elita narodu żydowskiego, zadali Chrystusowi istotne dla nich pytanie: „Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żebyś to czynił?” (Mk 11,28).

Właściwie Jezus odpowiedział już wielokrotnie na to pytanie, ale niektórzy ze słuchających nie chcieli akceptować Jego słów, bo mieli inne wyobrażenie Mesjasza. Jezus, znając ich sposób rozumowania, postanowił tym razem odpowiedzieć na ich pytanie pytaniem, nawiązując do postaci wielkiego proroka, jakim był św. Jan Chrzciciel, i do udzielanego przez niego chrztu.

Arcykapłani szybko zorientowali się, że nie będą mogli powiedzieć, czy chrzest Janowy pochodził z nieba, czy też od ludzi: „Jeśli powiemy: «Z nieba», to nam zarzuci: «Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?». Powiemy «Od ludzi». Lecz bali się tłumu, ponieważ wszyscy rzeczywiście uważali Jana za proroka” (Mk 11,31-32).

Jezus swoim pytaniem pobudza arcykapłanów i uczonych w Piśmie do szczerej refleksji; tym bardziej, że chodziło o ludzi wykształconych, spędzających dnie i noce nad natchnionymi tekstami, a jednak nie potrafiących otworzyć się na objawianą im Prawdę. Być może bardziej ufali swojej wiedzy niż łasce, która jest konieczna do przyjęcia Prawdy. A może bali się opinii społeczeństwa, aby uwierzyć Komuś, kto zarzucał im w sposób wyraźny niewłaściwe postępowanie, obłudny tryb życia i brak wewnętrznej zgodności.

Dzisiaj mamy dobrą okazję, aby spojrzeć do głębi naszego serca i próbować odczytać nasze najprawdziwsze intencje, najgłębsze motywy naszych wyborów i decyzji, które niekiedy nas samych zaskakują. Czy rzeczywiście jesteśmy gotowi otworzyć nasze serca i uwierzyć Chrystusowi, który pyta nas o początki naszej wiary. Na myśl przychodzą nam z pewnością różne duchowe okazje, które straciliśmy, tak jak to było w przypadku wielu synów i córek narodu wybranego. Pytanie w odniesieniu do św. Jana Chrzciciela: „Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?” jest w rzeczywistości pytaniem o sytuacje, w których nie potrafimy być szczerzy wobec Boga i siebie samych, i - jak mówi poeta - wykazać prawdziwej intencji serca: bo Jezus „do historii, która wielkich zdarzeń czeka, dołączył biografię każdego człowieka, do epoki - dzień każdy, każdą dnia godzinę, a do słów umiejętnych - wnętrzną słów przyczynę, to jest: intencję serca” (C.K. Norwid, Rzecz o wolności słowa, n. IX). Doprawdy, warto jest troszczyć się o czystość intencji serca…

« 1 »

reklama

reklama

reklama