Zaczynam dzień z Ewangelią

Skoro ci, którzy byli z Jezusem przez trzy lata, przysłuchiwali się Jego słowom, także tym o przyszłym Jego zmartwychwstaniu, i wiedzieli, że wszystko co mówił się sprawdzało, mieli trudności, żeby uwierzyć, to cóż powiedzieć o nas?

“Idźcie na cały świat” (Mk 16,15)

Dzisiejsza Ewangelia wyraźnie ukazuje, że uczniom Chrystusa wcale nie było łatwo uwierzyć w Jego zmartwychwstanie. Nie wystarczyło im świadectwo Marii Magdaleny, która im oznajmiła o swoim spotkaniu z Jezusem: „Ci jednak, słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie dali temu wiary” (Mk 16,11). Także opowieść dwóch uczniów, którzy spotkali Jezusa, gdy szli do Emaus, nie wywarła na nich, jak się wydaje, większego wrażenia i „im też nie uwierzyli” (Mk 16,13). Co więcej, ewangelista Marek wyraźnie wskazuje, że byli oni pogrążeni w smutku i nawet płakali (por. 16,10), jak się płacze po stracie kogoś bardzo bliskiego.

Sytuacja się zupełnie zmieniła, kiedy „w końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary oraz upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego” (Mk 16,14).

Niewątpliwie, przytoczone teksty w jakiejś mierze nas pocieszają i usprawiedliwiają. Skoro ci, którzy byli z Jezusem przez trzy lata, przysłuchiwali się Jego słowom, także tym o przyszłym Jego zmartwychwstaniu, i wiedzieli, że wszystko co mówił się sprawdzało, mieli trudności, żeby uwierzyć, to cóż powiedzieć o nas?

Każdego roku w czasie Świąt Zmartwychwstania Pańskiego tego rodzaju refleksja pojawia się wyraźniej w naszym umyśle, bo zdajemy sobie sprawę z tego, że chodzi o sprawę podstawową dla naszego życia i dla naszej wiary. Jak bumerang powracają znane nam dobrze słowa św. Pawła apostoła: „Jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15,14). Nie tylko wszystkie aspekty orędzia chrześcijańskiego, ale także naszego świata wartości, których wyznawanie tak często wiele nas kosztuje, mają sens i swoje uzasadnienie jedynie w oparciu o zmartwychwstanie Chrystusa.

Trochę nas zaskakuje i jednocześnie zdumiewa postawa Chrystusa, który zaraz po tym jak zarzucił uczniom brak wiary i upór, rzekł do nich: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16,15).

Każdy z uczniów Chrystusa otwierał się na łaskę wiary w jego Zmartwychwstanie w inny sposób i w innych okolicznościach. Możemy przypuszczać, że właśnie od tego bezpośredniego spotkania z Jezusem zmartwychwstałym ich życie zaczęło się zmieniać w sposób bardzo wyraźny, choć nie oznaczało triumfalnego pochodu.

Chrystus także dzisiaj ma swoje sposoby, aby do nas wyraźniej przemówić i w różny sposób nam się objawić. Więcej: ma moc uzdolnić nas do tego, abyśmy radosną nowinę o jego Zmartwychwstaniu zanieśli innym „pogrążonym w smutku i płaczącym”, zwłaszcza tym, którzy są w sytuacji o wiele trudniejszej niż nasza. A takich osób nie brakuje także w naszym środowisku; wystarczy trochę uważniej się rozejrzeć. Może właśnie tegoroczna Wielkanoc, świętowana w kontekście różnych zagrożeń, stanowić będzie dla nas czas szczególnego doświadczenia spotkania z Chrystusem Zmartwychwstałym, które umocni nas w wierze, nadziei i miłości.

« 1 »

reklama

reklama

reklama