Strona główna
opoka.org.pl
2019-04-20 07:52
Małgorzata Strzelec / ks. Krzysztof Ordziniak

Wielki Piątek AD 2019 w mikstackiej parafii

Mikstat: „ Krzyż jest nauka miłości. Nie ma miłości bez ofiary, bez krzyża” powiedział podczas Liturgii Wielkiego Piątku ks. kan. K. Ordziniak zachęcając wiernych do podejmowania życiowych krzyży.

Wielki Piątek w mikstackiej wspólnocie
Autor/źródło: Małgorzata Strzelec

Wielki Piątek to dzień męki i śmierci Pana Jezusa. O godz.8:00 Jutrznią  z Godziną Czytań rozpoczęliśmy adorację Najświętszego Sakramentu.  To dzień szczególny  w ciągu roku. Dzień wyciszenia, zadumy, refleksji i trwania przy Panu Jezusie. Swój czas na wspólną adoracje miały dzieci i  młodzież. Wiele osób w ciągu dnia nawiedzało kościół, by zatrzymać się na chwilę rozmowy z Jezusem. Bardzo potrzebny jest każdemu taki czas.

O godz. 15:00 do kościoła przybyli czciciele Bożego Miłosierdzia z naszej parafii. Zgodnie z życzeniem jakie wyraził Pan Jezus w słowach skierowanych do św. Faustyny rozpoczęliśmy nowennę do Miłosierdzia Bożego. Modlitwie przewodniczył ks. kan. Krzysztof Ordziniak.

Liturgię Wielkiego Piątku poprzedziło nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Poprowadził je ks. wikariusz Marcin Walczak. Szczególnego znaczenia nabierały w tym dniu słowa: „ Któryś za nas cierpiał rany (...) zmiłuj się nad nami”.

Liturgii Wielkopiątkowej przewodniczył ks. kan. Krzysztof Ordziniak. Niezwykła cisza i modlitewna zaduma zapanowała w kościele, gdy kapłan w tzw. geście właściwym Wielkiego Piątku leżał krzyżem przed ołtarzem. Podczas liturgii wielkopiątkowej odczytany został opis Męki i Śmierci Pana Jezusa. Podczas liturgii wielkopiątkowej kilka słów refleksji na temat krzyża w życiu człowieka  skierował do licznie zebranych w świątyni wiernych ks. kan. Krzysztof.  Kapłan  zaakcentował, że Wielki Piątek jest dniem krzyża. Wskazał, że Kościół zatrzymuje się, aby ukazać ludziom cenę, za jaka Chrystus nas zbawił. Dodał jednak, że milczenie Wielkiego Piątku nie jest milczeniem rozpaczy, ale zadumy i refleksji nad miłością, która jest  zdolna do największej ofiary. Kaznodzieja zachęcał zebranych do modlitwy i postawienia sobie pytania, czy potrafimy przyjąć krzyż. Krzyż,  jak podkreślał, stoi w centrum Liturgii. Zwrócił uwagę na obnażony ołtarz, na którym brakuje obrusów, świeczników, kwiatów. Był natomiast pewien bardzo ważny gest. Powiedział: „celebrans(…) padł na twarz. To przejmujący znak modlitwy księdza leżącego na posadzce kościoła- jak podczas święceń kapłańskich. Trochę tak, jakby liturgia chciała nam przypomnieć, że bycie księdzem, bycie chrześcijaninem, jest powiązane z wejściem w tajemnicę Krzyża”. W  dalszej części rozważania kapłan przywołał obraz znajdujący się w starym klasztorze. Przedstawia on Jezusa niosącego wielki krzyż, a wokół Niego wielu ludzi z małymi krzyżykami w ręku. Kapłan wskazał, że każdy człowiek ma swój krzyż. Podkreślił, że autor tego obrazu chciał ludziom przypomnieć słowa Chrystusa: „ Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje”. Kontynuując, ks. proboszcz Krzysztof podkreślał potrzebę podjęcia swego krzyża i podążania z nim za Chrystusem. Wskazał na wielorakość i różnorodność krzyży, które trzeba przyjąć w swoim  życie. Jest ich tak wiele, jak wielu jest ludzi. Zwrócił uwagę na krzyż samotności, zdrady, odrzucenia, choroby, nieszczęśliwych wypadków, śmierci bliskich. Kontynuując powiedział: „Krzyż ma wiele imion. Jedno jest pewne: trzeba podjąć swój krzyż, aby upodobnić się do Chrystusa. Kto nie bierze swego krzyża, nie jest Mnie godzien  - mówi Jezus”. Kapłan zwrócił uwagę wiernych, że aby zrozumieć  i podjąć swój krzyż, trzeba zrozumieć krzyż Chrystusa. To z niego mamy czerpać siłę i moc. W końcowej części rozważania kapłan przywołał postać Karola Antoniewicza, autora pieśni: „ W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie…”. Wskazał trudne koleje jego życia: śmierć dzieci, żony. Jego żona w czasie choroby mówiła do niego: „Karolu, trzeba głośno dziękować, a cicho cierpieć”. Po jej śmierci wstępuje do jezuitów.  Ma dar przemawiania do cierpiących. W czasie epidemii z wielkim oddanie posługuje chorym. Sam się zaraża i tuż przed śmiercią pisze pieśń „ W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, w krzyżu miłości nauka…”

Usłyszane podczas tej liturgii słowa zapewne zachęciły nas do refleksji nad miejscem krzyża  w życiu i dodały sił do zmagania się z naszymi krzyżami. Zapewne każdy z obecnych w kościele chce być godnym Chrystusa. Po modlitwie powszechnej nastąpiło uroczyste wprowadzenie i  odsłonięcie krzyża oraz  jego adoracja. Najpierw uczcili krzyż kapłani, siostry zakonne, ministranci. Po zakończonej liturgii przez całą noc i kolejny dzień taką okazję będą  mieli wszyscy wierni. Dodajmy, że krzyż ten  niedawno  powrócił do kościoła po przeprowadzonych pracach renowacyjnych. Prezentuje się teraz pięknie.

Po zakończonej liturgii Najświętszy Sakrament został przeniesiony do kaplicy Grobu Pańskiego, gdzie będzie trwała całonocna adoracja. Zgodnie z wieloletnią tradycją wartę przy Grobie Pańskim zaciągnęli druhowie OSP  z Komorowa. Ich powołaniem jest służba Bogu i ludziom. W tę noc  będą czuwali przy Jezusie złożonym w Grobie Pańskim. Zapewne wiele osób nawiedzi w tę noc kościół, by zatrzymać się na chwilę modlitwy  przy Grobie Pańskim oraz uczcić krzyż.

Trwa adoracja...



Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →


Podziel się tym materiałem z innymi:


 

Polecamy