Uroczystości pogrzebowe śp. kard. Mariana Jaworskiego w Kalwarii Zebrzydowskiej

"Żegnamy dziś naszego Pasterza, Ojca i Przyjaciela, a zyskujemy Orędownika przed tronem Boga i przy Niepokalanym Sercu Matki" - to słowa z homilii pogrzebowej wygłoszonej przez o. Romualda Koślę OFM.

– Twoje ciało, Księże Kardynale, jak obumarłe ziarno, składamy w kalwaryjskiej ziemi uświęconej modlitwami pielgrzymów, a nierzadko zroszonej ich łzami. Strzec je będzie Boża Rodzicielka Maryja, która tu króluje, uzdrawia i pociesza – mówił o. Romuald Kośla OFM w Sanktuarium Pasyjno-Maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie pod przewodnictwem abp. Mieczysława Mokrzyckiego, odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. kard. Mariana Jaworskiego.

Uroczystości pogrzebowe śp. kard. Mariana Jaworskiego w Kalwarii Zebrzydowskiej: Żegnamy dziś naszego Pasterza, Ojca i Przyjaciela, a zyskujemy Orędownika przed tronem Boga i przy Niepokalanym Sercu Matki

Na początku uroczystości nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio odczytał telegram kondolencyjny papieża Franciszka. – W sercach tych, którzy go znali, zapisał się jako człowiek niezwykle prawy, szczery, odważny, a przede wszystkim miłujący Kościół. Pozostawił po sobie godne świadectwo gorliwości kapłańskiej, erudycji, wierności Ewangelii i odpowiedzialności za wspólnotę wierzących – napisał Ojciec Święty.

W homilii, o. Romuald Kośla OFM nakreślił silny związek Zmarłego z kalwaryjskim sanktuarium. – Opatrznościowe było to jego dorastanie do służby kapłańskiej właśnie tu, na Kalwarii, w cieniu krzyża, u boku Bolejącej Matki. Tu dane mu było uchwycić najgłębszą treść kapłaństwa: „życie oddać”, „życie stracić”. Przez wchodzenie na Górę ukrzyżowania, dosłowne i kontemplacyjne, zrozumiał, że kapłaństwo wymaga od człowieka wejścia w los obumierającego ziarna pszenicznego, że tylko takie „święte unicestwienie” i „szaleństwo miłości” może doprowadzić do prawdziwego poznania siebie, zakochania się w Chrystusie i naśladowania Go w służbie człowiekowi – zaznaczył.

O. Kośla podkreślił, że Ksiądz Kardynał prosił, aby kazanie pogrzebowe było dziękczynieniem Opatrzności Bożej za cudowne znaki dla Archidiecezji Lwowskiej po upadku reżimu totalitarnego i ateistycznego. – Przez Jezusa Chrystusa i przez Ducha Bożego składamy Ojcu niebieskiemu nasze chwalebne dziękczynienie za odrodzone życie religijne w Archidiecezji Lwowskiej po upadku komunizmu. Przede wszystkim składamy dzięki: za wszystkich niezłomnych ludzi wiary (…), za odnowione struktury administracyjne Kościoła we Lwowie i na Ukrainie (…), za wszystkie uformowane po 1991 roku wspólnoty parafialne, za nowo wybudowane i odnowione świątynie (…), za Wyższe Seminarium Duchowne archidiecezji lwowskiej obrządku łacińskiego we Lwowie-Brzuchowicach (…), za odrodzenie się życia zakonnego w diecezji lwowskiej i na Ukrainie, za coraz liczniejsze na tych ziemiach wspólnoty zakonne męskie i żeńskie (…), dziękujemy za cudowny znak Opatrzności dla Kościoła we Lwowie i na Ukrainie, jakim była pielgrzymka papieża Jana Pawła II w czerwcu 2001 roku – wyliczał kaznodzieja. – W tych różnorodnych przejawach opatrznościowego działania Boga, które wyznaczało drogę odrodzenia się Kościoła we Lwowie i na całej Ukrainie, „Miłość, którą – Chrystus Bóg” pozwoliła ks. kard. Marianowi mieć swój osobisty udział i wymierny wkład – zauważył.

O. Kośla zwrócił uwagę, że kard. Jaworski przeszedł do wieczności w pierwszą sobotę miesiąca, w dzień specjalnie poświęcony Niepokalanemu Sercu Maryi. – Księże Kardynale Marianie, nawiedzając kalwaryjskie sanktuarium, zapewne nieraz patrzyłeś na siebie i widziałeś przede wszystkim swoją słabość i bezradność. Chrystus jednak i Jego Matka widzieli Cię w całej rozciągłości pasterskiej misji, jakiej się podjąłeś; widzieli Cię w tym, co wybiegało poza czasy i okoliczności, w których przyszło Ci służyć, kochać i cierpieć – mówił dalej zakonnik. – Dziękujemy Bożej Opatrzności za Ciebie, za twoje czułe, ojcowskie serce, szeroko otwarte dla wszystkich, za życzliwe i uśmiechnięte oblicze, które przyciągało jak magnes tchnącą z niego dziecięcą ufnością (…). Twoje ciało, Księże Kardynale, jak obumarłe ziarno, składamy w kalwaryjskiej ziemi uświęconej modlitwami pielgrzymów, a nierzadko zroszonej ich łzami. Strzec je będzie Boża Rodzicielka Maryja, która tu króluje, uzdrawia i pociesza – zakończył.

Zgodnie z ostatnią wolą Zmarłego, trumna z ciałem kardynała Mariana Jaworskiego spocznie w krypcie kaplicy cudownego obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej. Obrzęd ostatniego pożegnania poprowadzi kard. Stanisław Dziwisz.

Śp. kard. Mariana Jaworskiego w kalwaryjskim sanktuarium żegnali kardynałowie Konrad Krajewski, Kazimierz Nycz i Stanisław Dziwisz, nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio i metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski oraz kilkudziesięciu arcybiskupów i biskupów z Polski i Ukrainy, liczni kapłani, osoby konsekrowane, najbliższa rodzina. Władze państwowe reprezentowali m.in. Wojciech Kolarski, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska i wojewoda małopolski Łukasz Kmita.

Kard. Marian Jaworski – przyjaciel św. Jana Pawła II, były metropolita lwowski, pierwszy rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i honorowy obywatel miasta – zmarł w sobotę 5 września. Miał 94 lata.

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

« 1 »

reklama

reklama

reklama