Już podczas pierwszej wizyty lekarz stwierdził, że usadowienie dziecka w macicy grozi jej pęknięciem, śmiercią dziecka, a prawdopodobnie także matki. Jednak Ewa nie zgodziła się na aborcję i rozpoczęła szturm do nieba. Dziś jej syn, Joachim, jest ślicznym i zdrowym maluchem