Gdyby wszystkie bogate kraje świata ograniczyły emisję dwutlenku węgla do zera, jutro i przez resztę stulecia, wysiłek ten spowodowałby niemal niezauważalne obniżenie temperatury do 2100 roku. A tymczasem nadymanie zielonej bańki trwa w najlepsze. Jej pęknięcie nie będzie ładnym widokiem.