Monopolista nie ma konkurencji. Nie istnieje nikt, kto by go przyćmił. Uważa, że zasłużył sobie na tę wyjątkowość, nawet jeśli jego działania są kontrowersyjne i oskarżany jest o kradzież i cenzurę prasy. Najgorzej jednak, gdy uzurpuje sobie prawo do przekazywania jedynej poprawnej politycznie prawdy.