ŚWIĘTY NIEZŁOMNY. KOLEKCJA LUDZIE BOGA nr 77
Nauczyciel, kapłan, męczennik. Obraz empatii, miłosierdzia i bezgranicznego oddania swojej posłudze. Ten film naprawdę uczy. Święty Piotr Poveda Castroverde 1874 – 1936
PESTKA I ŚWIATŁO W TUNELU
"...każdy ma w sobie pestkę, każdy swoją. Jak owoc.
Przylatują ptaki, przychodzi jedno po drugim spustoszenie.
Gnije to co jest miąższem. Odpada.
Ale pestkę trzeba uratować. Pestka musi zostać nietknięta.
Pestką jest to, w co nie przestajemy wierzyć. Co najgłębiej jest nami;
pomimo wszystko..." (Anka Kowalska)
Coraz mniej jest dzieci, bo w jakimś dziwnym, czysto ekonomicznym rachunku wychodzi, że ich mieć…nie warto. Coraz mniej mamy też dobrych rodziców i wychowawców, bo coraz mniej ludzi sądzi, by było warto poświęcać się dla dzieci, zwłaszcza cudzych. I że jeszcze mniej warto pracować nad tymi, z których „już nic nie wyrośnie dobrego”. Strasznie byłoby, gdyby Pan Bóg miał taki pogląd i stosunek do nas! Na szczęście są jeszcze tacy, po których widać, że warto… I którzy widzą w dzieciach, w podopiecznych to, co tam Pan Bóg zasiał do pielęgnowania, rozwijania, a czasem do przebudzenia – coś na kształt szczególnej pestki, w której już tkwi owoc.
Nie mówi się dobrze o nauczycielach, bo iluś tam wśród nich jest całkiem przypadkowych, sfrustrowanych, bezradnych i bezsilnych. Jednak zdarzają się jeszcze tacy, jak pewna nauczycielka, której po latach trudnej i pięknej pracy powiedziano, że to nie miało sensu i że można ją zastąpić…Internetem. I wtedy od najtrudniejszej uczennicy gimnazjalistki otrzymała list, którego fragment warto przytoczyć, by jeszcze raz uwierzyć w sens tego, nie zawodu, lecz powołania.
„Przepraszam Panią za te moje gadanie. Pani nie jest zbędna. Pani jest konieczna! Zwłaszcza taka, jaka pani jest. Wymienię tu dlaczego:
1. Że zna mnie Pani od podstawówki. Nawet matka mnie tak nie zna. Przed Panią nikogo nie zagram, ale wiem, ze mi Pani niczego nie wypomni i nie zdradzi. I że Pani się chce męczyć z nami za te marną pensję i robić więcej niż trzeba i robią inni. I że Pani nie zmienia poglądów i zasad, no ze nie lubi ani mody. Nie wiem, co będzie z tą szkołą, jak Pani odejdzie...Pani musi tu być!
2. Pani się nie boi! Tych moich kolesiów, dyrektora, tej wariatki z kuratorium, no i nas. Nigdy się nam Pani nie podlizywała. I nie udawała Pani, że lubi naszą muzykę, stroje i fryzury. I że nigdy się Pani nie skiepściła. Nie mówi Pani nam, ze jesteśmy fajni...bo nie jesteśmy, ani że nas Pani kocha... a jednak kocha. My wrzeszczymy o wolności, a to Pani jest naprawdę wolna i jest sobą.
3. Wydobywa z nas Pani takie ziarenka dobra. We mnie to nawet Pani taką pestkę znalazła, z której mogę się podobno rozwinąć piękniejszą i lepszą… Tak Pani powiedziała... że to jest moja pestka i że jest w niej moje szczęście i wieczność. I że Pani w nią wierzy. Dlatego ja też wierzę. No i dziękuję, że Pani powiedziała przy całej klasie, że Panu Bogu zależy na tej mojej pestce sto razy bardziej niż mnie... Jak mam doła, to te zdanie jest dla mnie światełkiem w tunelu.
Niech Pani nadal będzie! Błagam i dziękuję! Ada
Może ten list zastąpi górne i chmurne rozprawienie o misji pedagoga i wychowawcy w czasach kryzysu autorytetu, nauczania i wychowania. A jednocześnie niech on będzie wstępem do filmowej opowieści o księdzu, który takie nauczycielki porywał samym sobą, a potem formował w akademiach i instytutach, by potrafiły widzieć w nawet najbardziej beznadziejnych dzieciach owe Boże pestki i światło nadziei dla nich. I po którym zostały słowa powiedziane do jednego z trudnych wychowanków:
„Gdy znasz i rozumiesz świat, to jakbyś zapalił świeczkę w środku nocy. Bez światła nie zobaczysz nic w ciemności. Światło zawsze pokona ciemność.”
Ta nauczycielka, bezimienna adresatka listu, jak i święty ksiądz Piotr Poveda, bohater filmu oraz jego podopieczne - to takie latarnie w coraz bardziej mrocznych tunelach tego świata.
br.Tadeusz Ruciński FSC
Nieustannie ŚWIEĆMY PRZYKŁADEM.
Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →
Podziel się tym materiałem z innymi: