Patron polskich harcerzy. Kim był ks. Stefan Wincenty Frelichowski?

„Służąc w Dachau chorym na tyfus nie zastanawiał się być może nad tym, że i on w ten sposób walczy o sprawiedliwość. Sposobem zwycięstwa nad złem było dla niego trwanie przy cierpiącym człowieku” – mówił w liturgiczne wspomnienie patrona harcerzy Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył w niedzielę Mszy św. w bazylice mniejszej pw. Imienia NMP w Inowrocławiu, podczas której do świątyni wprowadzono relikwie bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego. Świątynia jest miejscem modlitwy miejscowych harcerek i harcerzy. Obok relikwii patrona znajduje się w niej również krzyż harcerski, symbol służby Bogu, Ojczyźnie i bliźnim – ideałów harcerstwa polskiego.

„On sam ucieleśniał wszystko, czego od bycia harcerzem oczekiwał” – mówił o „Wicku” abp Wojciech Polak podkreślając, że wyrażane od wczesnej młodości pragnienie bycia dobrym chrześcijaninem i dążenia do „cząstki świętości” potwierdził życiem.

„Miał w sobie jakąś niesamowitą wprost determinację, by tak kształtować swe serce i swój charakter, aby w momencie życiowej próby, nie zdezerterować ani nie zawieść” – zauważył Prymas, przypominając, że próbą tą były kolejne obozy w Stutthofie, Sachsenhausen i Dachau, gdzie zgłosił się na ochotnika do służby chorym na tyfus i zarażony zmarł w ostatnim roku wojny.

„Machinie zła i pogardy dla człowieka i podeptanej w obozie ludzkiej godności, przeciwstawił głęboką wiarę” – mówił abp Polak dodając, że narzędziem zwycięskiej walki nie był jednak dla niego opór stawiany złemu.

„Sposobem zwycięstwa nad złem było dla niego trwanie przy cierpiącym człowieku, troska o niego i pomoc w tak skrajnej sytuacji obozowego życia” – tłumaczył Prymas.

Wskazał też, że tylko taka droga, odpłacania dobrem za zło, może przerwać spiralę tego drugiego i przywrócić naruszoną sprawiedliwość, której słusznie powinniśmy się domagać, ale nigdy – jak przestrzega papież Franciszek – na drodze zemsty i odwetu.

„Widzimy bowiem jak zemsta niszczy ludzi i jak ostatecznie deprawuje ludzkie serca i sumienia, i to najpierw tych, którzy sami mszczą się na innych” – mówił abp Polak.

„Widzimy jak odwet i pragnienie odpłaty niepostrzeżenie wysuwa się z ram sprawiedliwości i często przemienia w jeszcze większą niesprawiedliwość, siejąc strach i zniszczenie” – kontynuował Prymas dopowiadając, że sprawiedliwość, o której słyszymy w Jezusowych błogosławieństwach i o którą walczył bł. ks. Frelichowski nie jest bierną zgodą na zło i poddaniem się złu, ale jest „sprawiedliwością ożywioną miłością i przebaczeniem, która zdolna jest do powstrzymania się od odwetu i pragnienia zemsty”.

Inowrocławska bazylika otrzymała relikwie bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego dzięki jego obozowemu przyjacielowi ks. Dobromirowi Ziarniakowi, który w latach 1968-1981 był proboszczem inowrocławskiej parafii farnej. On to dla swojej prywatnej czci, krótko po wyzwoleniu obozu w Dachau, umieścił fragment kości w srebrnym relikwiarzu, który teraz, w całości, umieszczony został w nowym relikwiarzu wprowadzonym uroczyście do świątyni.

Uroczystości towarzyszył szereg imprez przygotowanych przez inowrocławskie środowisko Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej m.in. akcja „Wicek 20200223 – dodaj do kontaktów”, która miała przybliżyć postać patrona harcerzy ludziom młodym. Odbył się także biwak harcerek i harcerzy, a w sobotni wieczór harcerskie czuwanie z koncertem zespołu „Nowa Pieśń”. Wydana została także okolicznościowa jednodniówka.

Przygotowując się do uroczystości harcerze z 5. Inowrocławskiej Drużyny Harcerzy „Grot” im. gen. Stanisława Skalskiego odbyli też na początku stycznia wyprawę do byłego obozu koncentracyjnego w Dachau, z którego przywieźli ziemię umieszczoną w nowym relikwiarzu.

Bł. ks. phm. Stefan Wincenty Frelichowski (1913-1945) zwany Wickiem to przedwojenny harcerz, kapłan i wychowawca posługujący głównie w Toruniu. Jesienią 1939 r. został aresztowany przez Niemców i wraz z innymi duchownymi wywieziony najpierw do obozów w Stutthofie i Sachsenhausen, a następnie do Dachau, gdzie zmarł 23 lutego 1945 na tyfus, którym zaraził się podczas obozowej epidemii posługując umierającym. Heroiczność postawy ks. Wicka została dostrzeżona przez współwięźniów. Przekonani o jego świętości pozyskali przed spaleniem ciała w krematorium fragmenty kości jego palców, a następnie przechowali je do wyzwolenia obozu. Dziś są one jedynymi relikwiami męczenników obozów koncentracyjnych.

Bł. ks. Stefan Wincenty został beatyfikowany przez papieża Jana Pawła II w 1999 r. w Toruniu.


źródło: Katolicka Agencja Informacyjna

« 1 »

reklama

reklama

reklama