„Otwórzmy serca na Boga!” Kalwaryjskie dni modlitwy błagalnej o ustanie pandemii

„Wiele dziedzin naszego życia zostało ograniczonych, przerwanych, zmienionych. Łaska Boża, którą otrzymujemy w sakramentach, Jego Miłosierdzie, nigdy się nie zmienia. Od nas, od naszej wiary, zależy, czy otworzymy nasze serca, nasze domy i rodziny na Boże działanie i obecność” – mówił kustosz sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej.

20 marca 2021 roku w sanktuarium Pasyjno–Maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej modlono się o ustanie pandemii koronawirusa. Głównym punktem dnia była Droga Krzyżowa na Dróżkach Kalwaryjskich oraz południowa Eucharystia w bazylice i nabożeństwo pokutne.

Na początku liturgii o. Konrad Cholewa OFM, kustosz sanktuarium zaznaczył, że kalwaryjska modlitwa błagalna odbywa się dokładnie rok po wprowadzeniu w Polsce stanu epidemii. „Patrzymy na miniony rok z dziękczynieniem, bo skoro tu jesteśmy, to znaczy, że Pan Bóg nas chroni. Dziękujemy za tych wszystkich, którzy ratują ludzkie życie, często narażając swoje. Zmarłych polecamy Miłosierdziu Bożemu, a ich rodziny zawierzamy Królowej Rodzin, Matce Kalwaryjskiej, Matce Bolesnej, która stała na Kalwarii pod krzyżem swojego Syna”.

Kapłan zachęcał do refleksji, czy miniony okres był czasem nawrócenia, powrotu do Boga, czy czasem oddalenia od Niego i zwątpienia. „Wiele dziedzin naszego życia zostało ograniczonych, przerwanych, zmienionych. Łaska Boża, którą otrzymujemy w sakramentach, Jego Miłosierdzie, nigdy się nie zmienia. Tylko od nas, od naszej wiary, zależy, czy otworzymy nasze serca, nasze domy i rodziny na Boże działanie i obecność” – mówił kustosz.

Podczas Mszy świętej homilię wygłosił o. dk Filip Czub OFM. W pierwszych słowach odwołał się do usłyszanego wcześniej fragmentu Ewangelii i zwrócił uwagę na różnorodność opinii o Jezusie. Stwierdził, że faryzeusze „są tak przywiązani do własnej wizji Boga i świata, że na wszelkie „nowości” wybuchają tylko agresją”. Reakcją Jezusa jest milczenie.

„Podczas całego fragmentu Ewangelii nie pada ani jedno Jego słowo. Jest jak milczący Baranek z pierwszego czytania, którego prowadzą na rzeź. On nie dąży do zemsty, nie dąży do ukarania tych, którzy w Niego nie wierzą, czy są mu przeciwni, którzy z Nim walczą” – zauważył kaznodzieja.

Diakon powiedział, że postawa Nikodema jest inna od reakcji religijnych przywódców Izraela. Odważnie, w swoim środowisku, bierze w obronę Jezusa. Odwołując się do panującej sytuacji w świecie mówił, że także dzisiaj są różne postawy wobec pandemii i podejścia do drugiego człowieka. Jedni wykazują się egoizmem, drudzy są cichymi bohaterami tego czasu: „myślą o innych, i w ramach swoich możliwości im pomagają. Pomimo utrzymującego się ogólnoświatowego przygnębienia, sieją pokój, empatię i wielką moc nadziei, która jest zdolna przetrwać nawet największe ciemności”.

Kaznodzieja zachęcał, by dzień modlitwy błagalnej wykorzystać również jako czas rachunku sumienia i zadania sobie pytania: czy czas izolacji, samotności, sprzyjał ożywieniu wiary?

Na zakończenie nabożeństwa, po modlitwie błagalnej i odśpiewaniu Suplikacji, kustosz sanktuarium udzielił błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem w głównych drzwiach bazyliki.

Sanktuarium Pasyjno–Maryjne w Kalwarii Zebrzydowskiej jest miejscem kultu Męki Pańskiej i NMP Kalwaryjskiej. Od ponad czterech wieków pielgrzymi przybywają przynosząc własne intencje i trudne sprawy swojego życia. Modlitwa błagalna o ustanie panującej zarazy zjednoczyła wiernych obecnych w sanktuarium oraz łączących się przez transmisję. 

o. Tarsycjusz Bukowski OFM, Biuro Prasowe Sanktuarium

« 1 »

reklama

reklama

reklama