Obrońca wolności polskiego narodu. „Zapiski więzienne” kard. Wyszyńskiego

Istnieje wiele definicji wolności. Najbardziej znane są jej oblicza rozumiane w kategoriach wolności „od” i „do” czegoś. Z fraszek Jana Kochanowskiego wiemy, że zdrowie najlepiej ceni ten, kto je stracił. Ten, kto stracił wolność, najlepiej rozumie jak wielką ma ona wartość.

28 października br. mija 65 lat od dnia, kiedy kard. Wyszyński wrócił do Warszawy po okresie uwięzienia. Co na temat samej wolności pisał więziony Prymas?

Poszukiwanie autorytetów zawsze odbywa się w jakichś ściśle określonych warunkach. Im bliższa jest dla człowieka czyjaś postawa moralna, tym chętniej wraca do wypowiedzianych przez niego słów. Błogosławiony kard. Stefan Wyszyński był więziony przez komunistów najpierw w Rywałdzie, potem Stoczku Warmińskim, a na końcu w Komańczy.

Z jego „Zapisków więziennych” wyłania się obraz pokornego sługi, który cierpi z powodu braku łączności z ludem Bożym, ale mimo to nie wypowiada żadnego krzywdzącego słowa w kierunku swoich prześladowców. Jak sam pisał: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”, albo: „Do nikogo nie mam w sercu niechęci, nienawiści czy ducha odwetu. Pragnę się bronić przed tymi odczuciami całym wysiłkiem woli i pomocą łaski Bożej”.

Najbardziej wymowne są jego zapiski z Prudnika Śląskiego i Komańczy. W Prudniku pisał o ryzyku jakie niesie ze sobą odrzucenie wolności:

„Wyrzeczenie się dobrowolne wolności jest wyrazem upadku moralnego obywatela. Gdybym dziś nie chciał bronić swych praw do wolności, nie umiałbym – gdyby zaszła potrzeba – bronić i wolności Ojczyzny. Tylko taki obywatel umie bronić wolności, który doznaje wolności w swej Ojczyźnie. Obywatel uciskany w swej Ojczyźnie, nie jest zdolny jej bronić” (Prudnik Śląski, 7 sierpnia 1955 r.).

Z kolei w Komańczy wyłonił się obraz skargi zanoszonej do Boga w imieniu udręczonego od wieków narodu polskiego:

„Ojcze, «o Clavis David!». Daj odetchnąć, byśmy sobie zdołali przypomnieć, jak wygląda życie dzieci Bożych, ludzi wolnych. Uczyniłeś narody wolnymi, dałeś im pragnienie i potrzebę wolności, wszczepiłeś w duszę takie siły, które mogą się rozwinąć ku chwale Twojej tylko wśród wolności. Nie pozwól by zniszczało w nas tyle darów człowieczeństwa, byśmy żyli nieustannie jak bydlęta. Przecież stworzyłeś człowieka na obraz i podobieństwo swoje, Ojcze wolności, któryś wolnością swoją przez Chrystusa obdarzył ludy. Niechby i dla mojego Narodu coś z tych darów Twoich pozostało” (Komańcza, 5 czerwca 1956 r.).

Prymas Polski odzyskał wolność w październiku 1956 roku. Lata spędzone w odosobnieniu pod komunistycznym nadzorem przyniosły – dosłownie – błogosławione owoce. Nie sposób nie zgodzić się z tym, że prześladowcy Kościoła w ostatecznym rachunku przyczyniają się do jego chwały.

Family News Service

« 1 »

reklama

reklama

reklama