Nominacje Joe Bidena zapowiadają eskalację wojny przeciwko życiu

Prawdy o poglądach polityków nie poznamy na podstawie ich deklaracji, ale przyglądając się konkretnym decyzjom. Nominacja jednoznacznie proaborcyjnego Becerry na stanowisko ministra zdrowia potwierdza niestety diagnozę o „wybiórczym katolicyzmie” prezydenta-elekta Joe Bidena

7 grudnia prezydent-elekt Joe Biden wskazał prokuratora generalnego Kalifornii Xaviera Becerrę, jako osobę, która pokieruje amerykańskim Departamentem Zdrowia i Usług Społecznych (HHS). Jest to odpowiednik polskiego ministerstwa zdrowia.

Nominacja polityka, który znany jest ze zdecydowanie proaborcyjnych i liberalnych poglądów wskazuje na intensyfikację wojny kulturowej prowadzonej z wielką siłą za czasów prezydentury Baracka Obamy, która nieco przycichła w ciągu ostatnich 4 lat.

Dotychczasowa działalność Becerry w Kalifornii sugeruje, że jest on skłonny do korzystania z uprawnień państwowych do egzekwowania polityki proaborcyjnej wobec grup religijnych i pro-life. Jeśli rzeczywiście zostanie mianowany sekretarzem ds. zdrowia, zyska w ten sposób możliwość prowadzenia dalekosiężnej polityki sprawach związanych z bioetyką i ochroną życia.

Pole konfliktu

Działalność HHS obejmuje ogólną politykę zdrowotną USA, systemy zdrowotne Medicare i Medicaid, ochronę zdrowia dzieci i rodzin, planowanie rodziny, prawa do opieki zdrowotnej, profilaktykę i leczenie uzależnień, dopuszczanie leków i żywności (agencja FDA), działalność agencji adopcyjnych, dostępność antykoncepcji, ochronę zdrowia uchodźców i przeciwdziałanie handlowi ludźmi.

W wielu z tych dziedzin rysuje się poważne pole konfliktu z nauczaniem,  a także  bieżącą działalnością Kościoła. W Stanach Zjednoczonych Kościół prowadzi bowiem bardzo wiele szpitali i placówek opieki medycznej. Szacuje się, że co szóste łóżko szpitalne znajduje się obecnie w instytucjach prowadzonych przez Kościół katolicki. Kościół prowadzi także wiele agencji adopcyjnych i instytucji opieki zastępczej, zajmuje się uchodźcami, prowadzi schroniska dla ofiar handlu ludźmi. Rzecz jasna, wielu katolickich lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników, pracuje także w instytucjach państwowych i prywatnych.

Ośmioletnia kadencja prezydenta Obamy była czasem, który katolicy wspominają szczególnie źle. Nasiliły się wtedy administracyjne naciski na instytucje i poszczególne osoby, wymuszające od nich postępowania sprzecznego z sumieniem i katolickim nauczaniem.

Jednym z przykładów był nałożony w 2016 wymóg, aby wszyscy chirurdzy, niezależnie od wyznawanych przekonań, dokonywali operacji zmiany płci pacjentów skierowanych przez psychiatrę. Pracodawcy i instytucje ubezpieczeniowe zostały z kolei zmuszone do finansowania tego zabiegu.

Inną sferą była działalność instytucji adopcyjnych i opiekuńczych. Departament Zdrowia za czasów Obamy uzależnił możliwość korzystania z dofinansowania rządowego od wspierania przez takie instytucje adopcji przez pary homoseksualne. Podobne zasady przyjęte zostały także w innych dziedzinach. W 2011 odrzucony został wniosek amerykańskiego episkopatu (USCCB) o dofinansowanie programu opieki nad ofiarami handlu ludźmi. Powodem była odmowa przekazywania tych osób do lekarzy i klinik prowadzących działalność sprzeczną z nauczaniem Kościoła, w szczególności – propagujących antykoncepcję i aborcję.

Jedną z głośniejszych spraw był nakaz finansowania antykoncepcji dla pracowników przez wszystkich pracodawców, także prywatnych i kościelnych (w ramach tzw. Affordable Care Act). Nakazowi temu sprzeciwiły się liczne instytucje, w tym ośrodki prowadzone przez Małe Siostry Ubogich. Doprowadziło to do ciągnących się wiele lat procesów. W lipcu 2020 r. Sąd Najwyższy uznał za słuszne orzeczenie wydane już za czasów prezydenta Trumpa, pozwalające pracodawcom mającym moralne lub religijne zastrzeżenia do tego nakazu na powstrzymanie się od finansowania antykoncepcji. Zmiana na stanowisku szefa Departamentu Zdrowia grozi powrotem do wcześniejszej polityki, bezwzględnie promującej antykoncepcję i aborcję i wymagającej od wszystkich instytucji włączenia się w tę politykę.

O czym świadczy nominacja?

Szczególnie znamienny jest przypadek Kalifornii, która w 2014 r. nakazała pracodawcom uwzględnienie aborcji w pracowniczych planach zdrowotnych. Wiele organizacji religijnych odwołało się do wtedy do Departamentu Zdrowia. Odwołanie nie przyniosło jednak wówczas skutku. Dopiero za czasów Trumpa, w 2020 Departament Zdrowia skierował do stanu Kalifornia zawiadomienie o naruszeniu tzw. poprawki Weldona, pozwalającej na wykluczenie aborcji z planów zdrowotnych. Nominowany na stanowisko nowego szefa Departamentu Becerra, będący w tym czasie prokuratorem generalnym Kalifornii, odrzucił zawiadomienie HHS.

O rzeczywistych poglądach polityków lepiej świadczą ich decyzje, niż słowne deklaracje. Fakt nominowania przez Joe Bidena na stanowisko ministra zdrowia osoby promującej aborcję i odmawiającej innym prawa do odmiennego punktu widzenia stawia pod wielkim znakiem zapytania deklarowany katolicyzm prezydenta-elekta.

« 1 »

reklama

reklama

reklama