„Lutnia i miecz” – wiersze węgierskiego żołnierza w polskim przekładzie

Sándor Petőfi żył niespełna 27 lat. Zginął jako adiutant gen. Józefa Bema w bitwie pod Szegeszwarem, w gorący lipcowy dzień 1849 r. Nie odszedł jednak w zapomnienie, bowiem pozostawił po sobie obfitą spuściznę literacką, która do dziś stanowi tyleż patriotyczną, co romantyczną inspirację Węgrów.

Zważywszy na wiek poety, bogactwo jego twórczości jest zdumiewające. Szybko zdobył europejską sławę, tak męstwem w boju, jak i talentem poetyckim. Współczesny mu znany tłumacz i dyplomata brytyjski John Bowring pisał: „Petőfi jest największym lirykiem świata. Według mnie ucieleśnia on lepiej ducha węgierskości niż jakikolwiek inny poeta ducha swego narodu”.

Jerzy Snopek, wybitny współczesny tłumacz z języka węgierskiego, stwierdził, że „Dla wielu twórców literatury, od współczesnych Petőfiemu po naszych współczesnych, ów bard i męczennik węgierskiej rewolucji stał się żywym symbolem i mitem zarazem. Zdumiewające, że tylu poetów – od mniej znacznych po wybitnych – opiewało Petőfiego jako doskonałe ucieleśnienie ideałów spod znaku lutni i miecza”.

Tłumaczenie poezji wymaga nie tylko wiedzy językowej, ale w jeszcze większym stopniu zdolności literackich, a w przypadku poezji romantycznej dodatkowo talentu lirycznego. Wszystkie te cechy posiada właśnie Jerzy Snopek. Dzięki jego najnowszym tłumaczeniom polski czytelnik zyskuje pełny dostęp do piękna i głębi poezji węgierskiego wieszcza. Dzięki jego przekładom Petőfi zachwyca i wzrusza, jak 170 lat temu, budząc niezmiennie aktualne refleksje nad dziejami narodów oraz losem pojedynczego człowieka.


« 1 »

reklama

reklama

reklama