Kryzys małżeński. Zmiany, których pragnę

Co robić, kiedy do naszego małżeństwa wtrącają się teściowie? Dlaczego warto mieć dzieci? Dlaczego rozwód nie jest skutecznym rozwiązaniem? Jak wyjść z kryzysu małżeńskiego? - odpowiada Agnieszka Pieniążek.


- Najważniejsze jest to, żeby nie tracić z oczu tej jednej osoby, którą sobie wybraliśmy. Jeżeli ja na to nie pozwolę, to inne osoby nie będą miały do nas dostępu, nawet jeżeli będą próbowały wchodzić z butami i coś nam mącić - mówiła Agnieszka Pieniążek, coach i autorka bloga www.domowezawirowania.pl 

- Mniej więcej dwa lata po ślubie poczułam się kiepsko w moim małżeństwie. Miałam do wyboru, albo trwać w tym stanie, albo wziąć się do roboty. Zaczęłam szukać takich źródeł, co ja mogę zrobić. Okazało się, że wystarczyło, że ja coś zaczęłam robić i sprawy zaczęły się zmieniać - dodawała.

- Ważna jest świadomość, że "wystarczy, że ja" zacznę od siebie i zaczną pojawiać się zmiany, których tak bardzo pragnę - podkreślała.

- Jesteśmy bombardowani stwierdzeniami, że muszą pracować dwie osoby, że muszą wziąć się za siebie. Musisz zmusić go, żeby poszedł z tobą na terapię. Taki przekaz płynie z wielu źródeł, dlatego to jest takie trudne zmienić ten sposób myślenia - zaznaczyła.

- Trzeba wziąć odpowiedzialność za siebie i za swój wkład w relację - mówiła.

Źródło: Karolina Zaremba, Salve TV - Chrześcijańska Telewizja Internetowa Diecezji Warszawsko-Praskiej

« 1 »

reklama

reklama

reklama