Krucjata Wyzwolenia Człowieka to dzieło miłości

W Krucjacie Wyzwolenia Człowieka nie chodzi o walkę z alkoholem. Tu chodzi o walkę o trzeźwe myślenie i wolność od lęku. To post i modlitwa. Osoby będące w dziele KWC, powinny w nim trwać z radością, w pełnej wolności, wyrzekając się tej lampki wina, którą piły przed podjęciem dzieła z przyjemnością, z miłości do osób uzależnionych.

W tegorocznym apelu Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości na miesiąc sierpień, miesiąc trzeźwości, czytamy, że abstynent nie jest wrogiem alkoholu, ale jest prawdziwym przyjacielem siebie i innych. „To odważny świadek trzeźwego, odpowiedzialnego i błogosławionego przeżywania swojego codziennego życia” – wybrzmiewają słowa apelu.

Tacy właśnie powinni być członkowie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Często to właśnie odważni świadkowie cieszenia się pełną wolnością w codzienności. Podejmują post od alkoholu (alkohol w małej ilości i odpowiednio używany, nie jest zły, dlatego można od niego pościć - złem jest nadużywanie alkoholu i nieodpowiednie czyny podejmowane pod jego wpływem) oraz modlą się za tych, których wino, wódka, czy piwo doprowadziły do duchowej niewoli.

Jak czytamy na stronie Krucjaty Wyzwolenia, realizuje ona swój cel poprzez stworzenie „kolumny ratunkowej” ludzi dobrej woli, którzy mają podjąć walkę o tę „ziemię świętą”, jaką jest każdy człowiek odkupiony przez Chrystusa. Słowo „krucjata” wskazuje na Krzyż jako skuteczny znak ostatecznego zwycięstwa nad wszelkim złem. Krzyż, jako symbol dobrowolnej (co warto podkreślić!) ofiary podjętej z miłości, jest jedyną drogą do skutecznego wyzwalania innych. Aby wejść w tajemnicę krzyża, trzeba pokonać lęk dlatego zadaniem Krucjaty jest wyzwalanie ludzi z lęku... Pod Krzyżem Chrystusa, członkowie KWC stoją wraz z Niepokalaną, Jutrzenką Wolności.

Te piękne dzieło zostało powołane przez Sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego i Ruch Światło-Życie w odpowiedzi na apel, który wystosował swego czasu św. Jan Paweł II. „Proszę abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności i poniża obyczaje zdrowego społeczeństwa, co czasem może aż zagrażać jego egzystencji i dobru wspólnemu, co może umniejszać jego wkład do wspólnego skarbca ludzkości, narodów chrześcijańskich, Chrystusowego Kościoła” - mówił papież u progu swojego pontyfikatu.

Dzieło zostało uroczyście ogłoszone w obecności św. Jana Pawła i pobłogosławione przez niego podczas 1. Pielgrzymki do Polski 8 czerwca 1979 r. w Nowym Targu. Członkowie KWC oddają te dzieło św. Janowi Pawłowi II także w swojej modlitwie. Patronuje mu także inny święty - św. Stanisław, biskup i męczennik.

To co jest warte podkreślenia, to fakt, że w Krucjacie Wyzwolenia Człowieka nie chodzi o walkę z alkoholem.  Sam Ks. Blachnicki choć propagował abstynencję, nie był wrogiem alkoholu. „Kto prawdziwie umiarkowanie używa od czasu do czasu napojów alkoholowych, nie dopuszcza się jeszcze tym samym żadnej niedoskonałości i nie można mu z tego powodu nic zarzucić” - pisał. Tu chodzi o walkę o trzeźwe myślenie i wolność od lęku. To post i modlitwa. Osoby będące w dziele KWC, powinny w nim trwać w radością, w pełnej wolności, wyrzekając się np. dobrej lampki wina, którą piły do czasu podjęcia dzieła z przyjemnością, z miłości do osób uzależnionych. Jak podkreślają Krucjatowicze, abstynencja od alkoholu w Krucjacie to osobisty dar, podjęty dobrowolnie z pobudek miłości i odpowiedzialności za dobro drugiego człowieka. Dla członków Krucjaty abstynencja to czyn osobistej wolności, zadośćuczynienie za grzechy pijaństwa, wyraz miłości do ludzi uzależnionych, dla których zupełna abstynencja jest jedynym warunkiem trzeźwości (wiadomo, że gdy anonimowy alkoholik choć raz sięgnie znowu po kieliszek, może się to dla niego źle skończyć), skuteczny środek przemiany obyczajów, sposób pracy nad sobą i kształtowania charakteru, ważny środek profilaktyczny i wychowawczy, a także znak miłości do kraju, wszak już dużo było tragedii w Polsce, w rodzinach, z powodu alkoholu.

„Przez abstynencję Krucjata Wyzwolenia Człowieka rozumie całkowite i dobrowolne wyrzeczenie się alkoholu jako napoju pod wszelką postacią i we wszelkiej ilości. Definicja ta nie obejmuje używania alkoholu w innym charakterze np. jako lekarstwa (jeśli alkohol występuje jako składnik prawdziwego lekarstwa) lub w celach liturgicznych. Również spożywanie alkoholu w potrawach (np. w tortach) lub w cukierkach zasadniczo nie podpada pod pojęcie abstynencji. Z tak określonej definicji abstynencji wynika, że nie chodzi tu o zwalczanie alkoholu jako takiego, ale o zwalczanie zwyczaju picia alkoholu. Abstynencja jest środkiem do osiągnięcia celu, jakim jest przywrócenie trzeźwości w Polsce i wychowanie dzieci i młodzieży w zdrowych obyczajach” – czytamy na stronie KWC.

Słowa, które szczególnie mocno wybrzmiewają w tym miesiącu trzeźwości, czyli „przez abstynencję wielu do trzeźwości wszystkich”, przyświecają nieustannie dziełu KWC. Abstynencja jest darem miłości.

źródło za: kwc.oaza.pl

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama