Józef człowiekiem potrafiącym towarzyszyć w milczeniu

Św. Józef był człowiekiem towarzyszącym w milczeniu oraz człowiekiem marzeń. - mówił Papież na Mszy w Domu św. Marty. Modlił się także za niepełnosprawne dzieci ze Słowacji, które przygotowały ozdoby choinkowe do tamtejszej kaplicy.

Franciszek przypomniał, że w Piśmie św. poznajemy Józefa jako człowieka sprawiedliwego, przestrzegającego prawa, rzemieślnika, pokornego, zakochanego w Maryi. Kiedy stanął wobec niepojętej tajemnicy to w pierwszej chwili chciał usunąć się w cień. Ale Pan Bóg objawia mu jego misję. I w ten sposób Józef przyjmuje swoje zadanie, swoją rolę i towarzyszy we wzrastaniu Syna Bożego, w milczeniu, bez osądzania, bez narzekania i bez próżnych słów.

Pomagać we wzrastaniu

“Pomagać we wzrastaniu, w rozwoju. Szukał miejsca, aby dziecko mogło się narodzić; troszczył się o nie; pomagał wzrastać; uczył rzemiosła: tylu rzeczy...W milczeniu. Nigdy nie przypisał sobie tego, co było przynależne Synowi: pozwolił wzrastać w ciszy. Pozwolił dojrzewać: to byłoby słowo stanowiące wielką pomoc dla nas; dla nas, którzy z natury zawsze chcemy urządzać wszystko po swojemu, szczególnie w życiu innych – podkreślił Papież. - «Dlaczego on tak robi, a nie inaczej...?». I zaczynają dyskutować, mówić... A on pozwala wzrastać. Czuwa. Pomaga, ale w milczeniu.”

Papież zaznaczył, że jest to postawa charakteryzująca wielu mądrych rodziców: umiejętność czekania, bez nadmiernej nerwowości, także z powodu możliwości popełnienia błędu. Jest ważne, aby umieć cierpliwie czekać, przed powiedzeniem jakiegoś słowa stanowiącego impuls dla wzrostu. Oczekiwać w milczeniu, jak to czyni sam Bóg w stosunku do swoich dzieci, dla których ma tyle cierpliwości.

Następnie Papież wyjaśnił, że św. Józef był człowiekiem konkretnym, ale z sercem otwartym, „człowiekiem marzeń”, ale nie „marzycielem”.

Józef miewał sny, ale nie był marzycielem

“Marzenie jest miejscem uprzywilejowanym do szukania prawdy, ponieważ w nim nie bronimy się przed nią. One przychodzą ... i Bóg mówi także poprzez sny. Nie zawsze, ponieważ zwykle wtedy wychodzi nasza podświadomość, ale Bóg wybiera czasami mówienie poprzez sny. Czyni to wiele razy. Widzimy to w Biblii, czyż nie? Poprzez sny. Józef był człowiekiem snów, ale nie marzycielem – zaznaczył Franciszek. - Nie był jednak fantastą. Marzyciel to ktoś inny: to jest ten, który wierzy... idzie... stoi w chmurach, i nie ma stóp opartych o ziemię. Józef stał natomiast mocno nogami na ziemi. Ale był otwarty.”

Ojciec Święty zwrócił uwagę, że nie należy tracić zdolności do marzeń, zdolności do otwarcia z ufnością na to, co przyjdzie, niezależnie od trudności, które mogą nadejść.

Zachować zdolność do marzeń

“Niech nikt z nas nie traci zdolności do marzeń o przyszłości: nikt z nas. Każdy z nas: marzeń związanych z rodziną, z naszymi dziećmi, czy z rodzicami. Zobaczyć, jak chciałbym, aby potoczyło się ich życie. Także księża: chodzi o marzenia związane z naszymi wiernymi, co byśmy chcieli dla nich – mówił Papież. - Marzyć jak marzą młodzi, jak są «niepowstrzymani» w marzeniach i w nich znajdują drogę. Nie tracić zdolności do marzeń, ponieważ marzenia otwierają drogę dla przyszłości. Aby być twórczymi w przyszłości.”

Źródło: www.vaticannews.va

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama