Hiszpania: politycy chcą kar za akcje pro-life przed klinikami aborcyjnymi

Za „przymus, zastraszanie i nękanie” kobiet w celu zmiany ich decyzji o aborcji uznano „zbliżanie się do kobiet ze zdjęciami, modelami płodów i oświadczeniami przeciwko aborcji”. Działaczom pro-life groziłoby od trzech miesięcy do roku więzienia lub prace społeczne od 31 do 80 dni.

Projekt ustawy przewiduje też, że sąd będzie mógł zabronić „zorganizowanym grupom” przychodzenia „w określone miejsca” przez okres od 6 miesięcy do 3 lat. Według socjalistycznej grupy parlamentarnej konieczne jest „zagwarantowanie strefy bezpieczeństwa” wokół klinik aborcyjnych.

Jedną z akcji, których może zakazać nowa ustawa, jest „Ambulans Życia”, w którym kobiety w ciąży mogą skorzystać z bezpłatnego badania USG – zobaczyć swoje dziecko i usłyszeć bicie jego serca. Organizatorzy inicjatywy „Life Ambulance” wystosowali internetową petycję, aby sprzeciwić się ustawie. Podkreślają, że „narusza ona prawo do wolności słowa, prawo do demonstracji i prawo matki do poznania realiów aborcji”.

Podobne propozycje utworzenia „stref buforowych” wokół klinik aborcyjnych pojawiały się także w innych miejscach – m.in. w Anglii i Walii. We wrześniu 2018 roku zostały one jednak odrzucone jako nieproporcjonalne przez ówczesnego brytyjskiego ministra spraw wewnętrznych Sajida Javida. Stwierdził on, że większość protestów antyaborcyjnych ma charakter pokojowy i pasywny. Przyznał, że „niepokojące przykłady nękania” nie są normą, a typowe działania „obejmują modlitwę, wywieszanie transparentów i rozdawanie ulotek”.

W kwietniu 2018 r. Rada Ealing w zachodnim Londynie wprowadziła jednak „strefę buforową” wokół kliniki aborcyjnej Marie Stopes. W promieniu ok. 330 stóp od kliniki obowiązuje zakaz jakichkolwiek zgromadzeń lub przemówień w obronie życia, w tym modlitw. Jak komentował Sajid Javid, to działanie władz lokalnych, a nie polityka ogólnokrajowa. Krótko po przyjęciu tamtej strefy buforowej bp Philip Egan z Portsmouth powiedział, że „usunięcie ze środowiska klinik aborcyjnych głosów alternatywnych oznacza ograniczenie wolności wyboru”. Jak podkreślił, badania pokazują, że wiele kobiet było wdzięcznych za otrzymane w ostatniej chwili wsparcie.

„Narzucenie «stref bez modlitwy» przed klinikami – mam na myśli modlitewne czuwanie, a nie działania bojowe lub destrukcyjne – jest bezużyteczne, niesprawiedliwe i niepotrzebne” – powiedział biskup Egan.

Źródła: Catholic News Agency, wPolityce.pl, PAP

« 1 »

reklama

reklama

reklama