Gospodarka na Opoce z Schumanem

Praktyczne zastosowanie myśli chrześcijańsko-społecznej znakomicie pokazał Robert Schuman, współtwórca zjednoczonej Europy. Misją „Gospodarki na Opoce” jest promowanie tego sposobu myślenia i działania.

Gospodarkę można i należy kształtować w oparciu o zasady Ewangelii – przekonuje prof. Zbigniew Krysiak w tekście wprowadzającym do serwisu „Gospodarka na Opoce”.

„Panie Boże, to za przykładem człowieka pełnego pokoju, łagodnego, cichego i o pokornym sercu, zawracam się do Ciebie w mojej modlitwie. Za sprawą Roberta Schumana, powierzam się Twojej Boskiej Opatrzności i Tobie wyznaję: Ty jesteś moim Mistrzem i Nauczycielem i w Tobie mam zaufanie. Wysłuchaj mojej modlitwy w intencji formowania życia społeczno-gospodarczego zgodnego z Twoją Wolą i przyjdź okazać świętość Twojego sługi Roberta Schumana, ucznia Chrystusa w polityce. Panie Boże, pozwól mi dzisiaj czynić Twoją wolę wszędzie tam, gdzie jestem i żyję. Amen”.

Misją Gospodarki na Opoce z Schumanem przez stosowanie myśli chrześcijańsko-społecznej w praktyce jest promowanie i podejmowanie inicjatyw, które będą przyczyniały się do budowania wysokiego potencjału w zakresie tworzenia i stosowania w praktyce modeli i rozwiązań gospodarczych, prowadzących do wysokiej efektywności ekonomicznej, solidarnego podziału dóbr, dynamicznego rozwoju przedsiębiorczości i szybkiego wzrostu gospodarki narodowej. Kształtowanie modelu społecznego i gospodarczego w świetle myśli chrześcijańsko-społecznej (MCS) stanowi obecnie niezwykłe wyzwanie dla chrześcijan i ludzi dobrej woli w kontekście realizacji wezwania z modlitwy „Ojcze Nasz”, która kieruje nas do realizacji Bożej woli na ziemi: „bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi”. Taki kierunek ma wymiar praktyczny i związany jest z obowiązkową aktywnością w zakresie formowania życia społecznego i gospodarczego.

Nie można mieć wątpliwości, że aplikacja MCS przynosi owoce, na co w historii znajdujemy wiele dowodów. Istotnym przyczynkiem defensywnej postawy katolików, chrześcijan i ludzi dobrej woli we wdrażaniu nauki społecznej Kościoła jest deficyt oprzyrządowania w postaci konkretnych koncepcji i modeli społeczno-ekonomicznych, a także brak powszechnej edukacji w tym obszarze. Nauka społeczna Kościoła nie może pozostawać w kręgu wąskiej grupy teoretyków, tylko w sferze intelektualnych dywagacji i refleksji historycznych, ale powinna zejść „pod strzechy” i stać się powszechną, gdyż w każdym wymiarze społecznym i gospodarczym oraz w obrębie wszystkich instytucji i podmiotów ma ona swoje oczekiwane miejsce i znaczenie dla praktycznych zastosowań.

Ważnym celem „Gospodarki na Opoce z Schumanem” (GOS) jest poruszenie problemów z dziedziny gospodarki i sposobów ich rozwiązywania oraz stosowania w praktyce w świetle MCS i solidaryzmu społeczno-gospodarczego. W procesie wdrażania MCS do praktyki kluczowe jest traktowanie człowieka, jako osoby będącej unią duszy i ciała, któremu podporządkowane jest otoczenie społeczno-ekonomiczne, tworząc w ten sposób silny fundament dla skutecznego rozwoju i aplikacji MCS.

Człowiek, jako jedność duszy i ciała, któremu ma służyć otoczenie społeczno-ekonomiczne oparte na MCS, nie może zapominać, że w tworzeniu modelu ekonomicznego i społecznego nie powinien bazować jedynie na intelekcie człowieka bez związku z wrażliwością serca i siłą ducha, lecz musi być otwarty na Ducha Świętego, gdyż źródłem MCS jest przede wszystkim sam Bóg przez dobrą nowinę zawartą w Ewangelii i naukę społeczną Kościoła. W tym kontekście Schuman przyjmuje postawę, w której składa ukłon wobec Opatrzności Bożej, co wyraził w następujący sposób: „Wszyscy jesteśmy – z pewnością niedoskonałymi – narzędziami Opatrzności, która posługuje się nami, by dokonać wielkich rzeczy, dla których nasze własne siły byłyby niewystarczające. Świadomość tego zobowiązuje nas do wielkiej skromności, lecz z drugiej strony ofiarowuje nam ona spokój wewnętrzny, który nie byłby usprawiedliwiony, gdybyśmy postrzegali nasze osobiste doświadczenia jedynie z czysto ziemskiego punktu widzenia”.

Robert Schuman może być traktowany jako wzór i „model” polityka i ekonomisty jako sługi społecznego, którego postawa, wyrażona przez jedność-solidarność-pokój, przyczyniała się do rozwoju MCS, przede wszystkim w obszarze praktycznych wdrożeń tworząc nowy model społeczno-ekonomiczny, który można określić mianem solidaryzmu. Wydaje się, że Kościół trafnie zwrócił uwagę na owocny styl i sposób działania Schumana określając w modlitwie o Jego wstawiennictwo jako „ucznia Chrystusa w polityce”. W tym kontekście przyjmując Schumana za wzór polityka należy zachęcać działaczy społecznych do jego naśladowania i zwracania się do niego o wstawiennictwo, aby formacja w jego duchowości ogarniała coraz to liczniejsze grupy ludzi.

Robert Schuman podjął się roli apostoła w sferze społeczno-ekonomicznej. Mówił On o sobie, że „przyszedłem po to, żeby służyć, a nie żeby mi służono” Nazywany on jest świętym w garniturze. Takich świętych w garniturach i żakietach światu potrzeba coraz więcej. Ewangelizacja, czy też chrystianizacja, w którą powinni się obecnie włączyć „cywile”, o której mówi Sobór Watykański II, nie obejmuje głoszenia słowa Ewangelii, lecz kształtowanie świata poprzez formowanie życia społeczno-gospodarczego w taki sposób, aby człowiek posiadał wokół siebie coraz mniej zamętu i chaosu. Główną misją Roberta Schumana było działanie polegające na kształtowaniu regulacji i instytucji, prowadzące do redukcji chaosu otaczającego człowieka, aby ułatwiać ludziom budowanie relacji z Bogiem. Taką postawę i model działania jaki realizuje Schuman można w pewnym sensie nazwać „współczesną ewangelizacją”, która może być wzorem i zadaniem w szczególności dla osób spoza struktur duchowieństwa, obejmując swoim zasięgiem polityków i działaczy społecznych, a także różne podmioty państwowe, społeczne i gospodarcze.

Na przestrzeni ostatnich 200 lat wraz z pojawieniem się ideologii neoliberalnych, komunistycznych i faszystowskich doszło do intensywnego eliminowania z życia społecznego i gospodarczego idei chrześcijańskich, chociaż z drugiej strony w tym okresie doszło do implementacji wielu praktycznych rozwiązań w obszarze funkcjonowania przedsiębiorstw, relacji pracowniczych, ekonomicznych narzędzi wspierania rodziny, opieki zdrowotnej, które są niewątpliwie także wynikiem pozytywnego wpływu MCS. W dalszej jednak kolejności, szczególnie od lat 80 dwudziestego wieku, obserwuje się coraz większy i bardzo niszczycielski wpływ koncepcji neoliberalnych. Negatywne efekty systemu neoliberalnego są widoczne w rosnącym zróżnicowaniu podziału dóbr na globie ziemskim oraz koncentrację zysków w wąskiej grupie właścicieli korporacji i oligarchów, co prowadzi do rosnącej skali biedy i głodu na świecie. Relacje neoliberalne w stosunku do człowieka bazują wyłącznie na czerpaniu zysków ekonomicznych. Jeśli zyski się kończą, to zrywane są relacje. System relacji neoliberalnych stoi w opozycji do relacji chrześcijańskich, które nie koncentrują się na korzyściach materialnych, lecz podyktowane są dobrem i potrzebami ludzi, będących głównym i ostatecznym podmiotem każdej relacji.

Wydaje się, że wraz z ekspansją ideologii neoliberalnej myśl chrześcijańsko-społeczna i jej animatorzy usuwali się coraz bardziej na margines, co spowodowało, że praktycznie od lat 80 dwudziestego wieku była ona zastępowana przez neoliberalizm. Uprawianie nauki społecznej Kościoła zamknęło się w przestrzeni akademickiej niektórych uczelni katolickich, podczas gdy cała reszta uczelni, a także aktywni katoliccy praktycy i politycy zostali tak „przytłoczeni” neoliberalizmem, że stali się praktycznie jego animatorami, mimo że sądzą, iż kierują się wartościami chrześcijańskimi. Dowodów na taką postawę jest bardzo wiele. Wystarczy zauważyć, że liczne grupy deklarujących się katolickich biznesmenów lub polityków bez żadnych oporów stosuje lub opowiada się i popiera rozwiązania przeciw człowiekowi niemającymi związku z fundamentalnymi cechami „apostoła” myśli chrześcijańsko-społecznych. Taka sytuacja i postawa jest silną barierą w kształtowaniu modelu społecznego i gospodarczego w oparciu o wartości chrześcijańsko-społeczne.

W wielu firmach i przedsiębiorstwach w procesie prowadzenia działalności gospodarczej wiele mówi się o etyce jakby w separacji od pozytywnego stosunku do człowieka, zaś w programach edukacji biznesowej na uczelniach synonimem ludzi są tzw. zasoby ludzkie. Takie tylko i wyłącznie ekonomiczne spojrzenie na podmiot i cel działalności gospodarczej jakim jest człowiek w długim terminie prowadzi do destrukcji efektywności ekonomicznej gospodarki w wymiarze mikro i makro. W pewnym stopniu takie wnioski można wyciągać także z behawioralnych teorii w ekonomii, które były formułowane z perspektywy człowieka jako unii duszy i ciała. W badaniach naukowych i aplikacjach praktycznych w dziedzinie ekonomii w wielu regionach świata zauważa się istotne znaczenie kultury i systemów religijnych, czego przykładem są np. tzw. finanse islamskie. Modele ekonomiczne w Japonii, Chinach lub Indiach wykazują wyraźny wpływ cech tamtych kultur, z czego wynika, że podejście do gospodarki z perspektywy homo oeconomicus, które dominują w Europie i USA będzie miał w długim terminie szkodliwy wpływ na jakość modelu społeczno-ekonomicznego.

Analiza przedmiotowego zagadnienia ujawnia wielki deficyt kultury chrześcijańskiej w procesach edukacji ekonomicznej, badaniach naukowych i aplikacjach praktycznych. Teza taka prowadzi do wniosku, że rzetelność i obiektywizm naukowy oraz korzystne implikacje nauki społecznej Kościoła dla ekonomii i gospodarki powinny zachęcać wszystkie uniwersytety i szkoły ekonomiczne do budowania w tym zakresie adekwatnych sylabusów bez obawy, że pojawi się w takiej sytuacji jakieś podporządkowanie religii. W tym kontekście powinna się pojawiać także większa skłonność przedsiębiorców i środowiska biznesu do zastosowania myśli chrześcijańsko-społecznej, w tym w szczególności nauki społecznej Kościoła.


prof. Zbigniew Krysiak – profesor, ekonomista, prezes Instytutu Myśli Schumana, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej

« 1 »

reklama

reklama

reklama