Franciszek: najważniejsze jest słuchanie głosu Oblubieńca

W bazylice watykańskiej odprawiona została msza święta za zmarłych w ciągu minionego roku kardynałów i biskupów. Byli wśród nich również Polacy.

Wśród zmarłych, w intencji których Papież Franciszek sprawował Eucharystię, byli: bp Stanisław Kędziora, zmarły 25 grudnia 2017, bp Eugeniusz Juretzko, posługujący w Kamerunie (16 stycznia br.) i abp Szczepan Wesoły (28 sierpnia br.).

W swojej homilii Ojciec Święty nawiązał do ewangelicznej przypowieści o pannach roztropnych i nieroztropnych (Mt 25, 1-13) i podkreślił, że mówi ona o konieczności wyjścia. Dotyczy to także szafarzy Ewangelii powołanych do wyjścia na spotkanie z Oblubieńcem. Zatem ich życie powinno być nieustannym wzrastaniem w miłości. „Najważniejszą rzeczą w życiu jest słuchanie głosu Oblubieńca. On nas zachęca, by każdego dnia dostrzegać Pana, który przychodzi i przekształcać każdą działalność w przygotowanie do zaślubin z Nim” – powiedział Franciszek.

Następnie papież wskazał na symbolikę oliwy, która nie rzuca się w oczy. Aby przygotować się na niebo, niezbędne jest nabranie dystansu do pozorów doczesnych i trzeba oczyścić serce. Zauważył, że oliwa istnieje, by ją zużyć. Podobnie jest z życiem, którego tajemnica polega na tym, aby żyć dla służby. „Sensem życia jest odpowiedź na Bożą propozycję miłości. A odpowiedź wyraża się w prawdziwej miłości, darze z siebie, służbie. Służba kosztuje, ponieważ oznacza poświęcenie się, zużywanie siebie, ale w naszej posłudze nie będzie zdatny do życia ten, kto nie żyje, aby służyć. Ten, kto zbytnio troszczy się o swoje życie, traci je” – podkreślił Ojciec Święty.

Franciszek przestrzegł również przed pokusą życia płaskiego, wygodnego, bez energii. „Życie nieciekawe, nawykowe, który zadowala się wypełnianiem swoich obowiązków, nie dając siebie, nie jest warte Oblubieńca” – stwierdził papież.

Na zakończenie Ojciec Święty podkreślił, że wśród zmarłych w ciągu minionego roku kardynałów i biskupów było wielu takich, którzy służyli całym sercem, przygotowywali się dzień po dniu na spotkanie z Panem. „Idąc za przykładem tych świadków, którzy są dzięki Bogu, a jest ich wielu, nie zadowalajmy się krótkim spojrzeniem na dzień dzisiejszy. Pragnijmy natomiast spojrzenia, które wykracza poza, ku uczcie weselnej, która nas czeka. Życie przeniknięte pragnieniem Boga i wyćwiczone w miłości będzie gotowe, aby na zawsze wejść do mieszkania Oblubieńca” – powiedział Franciszek na zakończenie swej homilii. 

st (KAI) / Watykan

« 1 »

reklama

reklama

reklama