Dzieje chrześcijaństwa to nie legenda czy mit, ale historia

Nakładem wydawnictwa Biały Kruk ukazał się pierwszy tom książki prof. Wojciecha Roszkowskiego „Świętości, upadki i nawrócenia. Historia Chrześcijaństwa”. Czym różni się od innych książek autora? Dlaczego rozpoczyna się od symbolu krzyża i objawień maryjnych? Kto jest według autora najważniejszą postacią w historii?

Wybitny historyk i pisarz, twórca takich bestsellerów jak „Świat Chrystusa”, „Roztrzaskane lustro” i „Bunt barbarzyńców”, podjął się kolejnego wielkiego dzieła i w dwóch tomach pt. „Świętości, upadki i nawrócenia. Historia Chrześcijaństwa” opisuje dzieje ludzkości. Nakładem wydawnictwa Biały Kruk ukazał się właśnie pierwszy tom, o czym opowiada prof. Wojciech Roszkowski – i zdradza, kto według niego jest najważniejszym człowiekiem w historii.

Jacek Ożóg: Jak udało się Panu pomieścić potężną historię chrześcijaństwa w dwóch tomach?

Prof. Wojciech Roszkowski: To jest historia autorska, napisana w formie nietypowej. To nie podręcznik, lecz historia opowiedziana krótkimi esejami, których tematyka jest dobrana wskutek selekcji najważniejszych epizodów, zjawisk i postaci z historii chrześcijaństwa – tak, żeby czytelnik mógł zrozumieć, czemu Kościół mimo problemów przetrwał 2000 lat. Piszę o poważnych kryzysach np. o upadku papiestwa w X wieku, który był dramatyczny. Również takie popularne zagadnienia jak inkwizycja i krucjaty starałem się potraktować sine ira et studio, przede wszystkim tłumacząc, skąd się wzięły i jaki był ich współczesny kontekst. W przeciwnym przypadku byłaby to karykatura wywodu historycznego, która ma miejsce na przykład wtedy, gdy ktoś pisze o inkwizycji, odrywając ten temat od funkcjonowania ówczesnego sądownictwa świeckiego.

Pod tym kątem Pana „Historia Chrześcijaństwa” różni się od Pańskiego bestsellerowego „Świata Chrystusa”.

Tak, jest bardziej syntetyczna i popularnonaukowa. „Świat Chrystusa” oparty został na wyczerpującej kwerendzie, starałem się pokazać w nim wszystkie najważniejsze źródła odnoszące się do krótkiego, 37-letniego okresu w historii wszystkich ówczesnych cywilizacji. W mojej najnowszej pracy natomiast nicią przewodnią są dzieje Kościoła. Inspiracją do jej powstania był wspomniany kryzys. Jak można go zrozumieć na tle tej historii? Jakiego on jest rodzaju? Czego dotyczy? Wcześniejsze kryzysy były potężne: prześladowania pierwszych trzech wieków, relacje państwo-Kościół od czasów Konstantyna i Teodozjusza, odstępstwa i herezje średniowieczne… Każdy kryzys był trochę inny, ale instytucja Kościoła trwa. Jak to się dzieje? To według mnie jest zasadniczym pytaniem.

Nie zaczyna Pan swojej książki jednak od życia Chrystusa, ale od symbolu krzyża i objawień maryjnych. Skąd taki zamysł?

Krzyż jest w dzisiejszym, coraz bardziej pogańskim świecie postrzegany zupełnie fałszywie. Nawet krzyżyki noszone na szyi są zwykłą ozdobą bez żadnego znaczenia. Niedawno słyszeliśmy zdanie pewnego profesora w kontekście krzyża na Giewoncie, że „krzyż zabija”. Tak, zabijał, bo był narzędziem tortury. Ważne jest jednak co innego – dlaczego Syn Boży musiał ponieść śmierć męczeńską na krzyżu i jakie jest znaczenie tej śmierci z punktu widzenia wytłumaczenia zła i cierpienia w tym świecie? Bardzo często czyni się z tego zarzut wobec chrześcijaństwa. Moim zdaniem te zagadki nie mają żadnej odpowiedzi, jeżeli nie wgłębimy się w znaczenie ofiary Chrystusa na Krzyżu. Proszę mi znaleźć inne sensowne wytłumaczenie niż to, że ofiara zmazuje grzech. To jest istota i od tego zaczynam. Od ofiary i Zmartwychwstania wszystko się zaczęło.

Jak Pan wspomniał, drugi rozdział dotyczy Matki Bożej. Proszę zadać sobie takie pytanie: kto był najważniejszym człowiekiem w historii świata? Historycy będą wskazywali Napoleona czy Aleksandra Wielkiego, ale ja uważam, że była nim kilkunastoletnia dziewczyna żydowska z Palestyny. Jeżeli wierzymy w Boga powinniśmy uznać, że Jej odpowiedź: „Niech Mi się stanie” jest zdaniem przełomowym w skali świata. Jednocześnie Matka Boża jest fascynująca, bo z kart Ewangelii nie dowiemy się o Niej prawie nic – nawet imiona rodziców znamy z apokryfów, nie wiemy też dokładnie, ile miała lat. Pismo Święte przywołuje Jej ważne zdanie, wypowiedziane w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Sama usuwa się w cień, wskazując na swojego Syna. Nie chciała przytłaczać Go swoją osobą, a mimo to jest milcząco obecna w Ewangelii za sprawą wielu epizodów, o których tylko Ona mogła wiedzieć. Mnie to fascynuje, ale chcę podkreślić jedną rzecz – historia chrześcijaństwa, w tym także moja książka, jest właśnie tym – historią, a nie legendą czy mitem. Między Jezusem historii a Chrystusem wiary nie ma sprzeczności. Powstałe na początku I wieku pisma św. Pawła i Ewangelistów każdy historyk powinien odczytywać jako wiarygodne źródła.

Prof. Wojciech Roszkowski: „Historia chrześcijaństwa. Tom 1. Od narodzin Jezusa do upadku Konstantynopola, wyd. Biały Kruk, 632 str., 16,5 x 23,5 cm, twarda oprawa.


« 1 »

reklama

reklama

reklama