“Dokąd Europo? Wyzwania dla Kościoła i społeczeństwa” - konferencja w Wiedniu

W Wiedniu odbyła się konferencja “Dokąd Europo? Wyzwania dla Kościoła i społeczeństwa” zorganizowana przez ekumeniczną fundację "Pro Oriente” z Wiednia, akcję solidarności katolików niemieckich “Renovabis” oraz szwajcarską fundację G2W.

Europa, kontynent przeżywający kryzys, bardziej niż kiedykolwiek dotąd potrzebuje chrześcijan, aby rozwinąć nowe przyszłościowe idee i sposób myślenia oraz je wprowadzać w życie. Tak pokrótce można określić główną myśl zakończonej w tych dniach konferencji w Wiedniu z udziałem ekspertów ze strony Kościoła, świata polityki i gospodarki z 14 krajów europejskich. 

Kościół w Polsce reprezentował bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek Konferencji Episkopatu Polski.

Konferencja zorganizowana w wiedeńskiej Akademii Dyplomatycznej przez ekumeniczną fundację "Pro Oriente” z Wiednia, akcję solidarności katolików niemieckich “Renovabis” oraz szwajcarską fundację G2W przebiegała pod hasłem: “Dokąd Europo? Wyzwania dla Kościoła i społeczeństwa”.

Europa potrzebuje chrześcijan jako “twórczej mniejszości”

Dyrektor Czeskiej Akademii Teologicznej, ks. prof. Tomáš Halík przewiduje, że chrześcijanie będą stanowić “twórczą mniejszość”. W swoim wystąpieniu zaapelował do Kościołów o szukanie nowych dróg ewangelizacji. “Chrześcijaństwo z wczoraj raczej nie będzie mogło być nadzieją dla Europy dziś i w przyszłości” - uważa czeski duszpasterz, teolog, filozof, psycholog, jeden z najwybitniejszych współczesnych myślicieli katolickich.

"W każdym razie – jak podkreślił – dotychczasowy rozwój sytuacji wskazuje, że sekularyzacja nie będzie miała ostatniego słowa w rozwoju historycznym”. Jednocześnie uważa, że minął już czas “Kościoła ludowego”. – Nie sądzę, aby tę sytuację można było utrzymać przez jakąkolwiek formę ewangelizacji - powiedział Halík.

W jego opinii Kościół powinien podkreślać terapeutyczną siłę wiary i przyczyniać się do pielęgnowania klimatu społecznego, w którym centralne miejsce zajmie godność człowieka. "W tej sferze Kościół może znacznie przysłużyć się demokracji” - jest przekonany czeski teolog.

Z wielkim uznaniem ks. Halík mówił o działaniach papieża Franciszka. Podkreślił, że ten pontyfikat może stanowić początek nowego etapu w chrześcijaństwie. Papież podejmuje bowiem tematy, które dotychczas stały w cieniu, jak np. miłosierdzie, solidarność z ubogimi, zaangażowanie na rzecz ochrony środowiska, czy zrozumienie dla ludzi “znajdujących się w sytuacjach moralnie skomplikowanych”. Franciszek kieruje Kościołem w czasie epokowych przemian, kiedy “po modernizmie nadchodzi czas radykalnego globalnego pluralizmu". W tej sytuacji papież Franciszek stanowi inspirację dla wielu chrześcijan, bardziej niż Kościół katolicki jako instytucja.

W ostrych słowach odniósł się ks. Halík do niektórych “populistyczno-nacjonalistycznych” polityków w Europie Wschodniej, wymieniając z nazwiska Viktora Orbána (Węgry), Miloša Zemana (Czechy) i Roberta Fico ze Słowacji. Jego zdaniem populistyczni politycy mają szczególny dar wyrażania tego, “o czym myślą ludzie, którzy nie myślą”.

Zauważył jednocześnie, że populizm i nacjonalizm nie są bynajmniej zjawiskiem ograniczonym do Europy Wschodniej i Środkowej, wskazując w tym kontekście np. “Brexit” oraz wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA. Skrytykował też autorytarny kurs prezydenta Rosji Władimira Putina. Jak zauważył, głównym celem jego polityki zagranicznej jest rozpad Unii Europejskiej i sojuszu transatlantyckiego. Dlatego Putin wspiera ruchy nacjonalistyczne w Europie Zachodniej oraz celowe szerzenie dezinformacji, “aby wytworzyć strach i podziały w społeczeństwach zachodnich”.

Kryzys europejski jest w opinii dyrektora Czeskiej Akademii Teologicznej kryzysem bardziej duchowym niż ekonomicznym. “Ludzie boją się utraty swojej tożsamości w zmieniającym się, coraz mniej przewidywalnym świecie” - zwrócił uwagę. Jego zdaniem wielu polityków, którzy opowiadają się za ochroną tzw. “chrześcijańskiej Europy" nie miało chyba w rękach Biblii. Ich “credo” to “nienawiść wobec muzułmanów, liberalizmu, Unii Europejskiej i homoseksualistów”. Chrześcijanie powinni zdecydowanie sprzeciwiać się takiemu rozwojowi sytuacji.

Pojednanie, solidarność, dobro wspólne

Mimo wszelkich tendencji ku sekularyzmowi Kościoły są w dalszym ciągu największą instytucją społeczeństwa obywatelskiego w Europie. Podkreśliła to w swoim wystąpieniu prof. Ingeborg Gabriel z Uniwersytetu Wiedeńskiego. Podobnie jak ks. Halík zwróciła uwagę przede wszystkim na brak orientacji duchowej w Europie i to jest największym wyzwaniem dla Kościoła.

Austriacka teolożka, etyk i socjolog wskazała na trzy podstawowe zasady chrześcijańskie: pojednanie, solidarność i dobro wspólne. Wobec trwających aktualnie w Europie 34 większych i mniejszych konfliktów narodowych Kościoły są powołane do pełnienia roli budowniczych mostów między stronami konfliktów i narodami, umacniając w ten sposób fundamenty Europy. - Pojednanie jako centralne pojęcie chrześcijaństwa nie może być rozumiane tylko indywidualnie. Pojednanie ma także wymiar polityczny - stwierdziła prof. Gabriel.

- Chrześcijanie, a także Kościoły nie są zabezpieczeni przed pokusami nacjonalizmu czy populizmu, stwierdziła Gabriel wskazując m.in. na Węgry i Polskę. Zwróciła uwagę, że "nacjonalizm, który umniejsza innych i chrześcijańska Ewangelia nie mogą iść w parze”.

- Kościoły powinny coraz mocniej i kompetentnie wypowiadać się w sprawach socjalnych, uważa prof. Gabriel. Jej zdaniem temu aspektowi poświęcano za mało miejsca na przestrzeni minionych dziesiątek lat. Natomiast gdy chodzi o dobro wspólne Kościołowi nie bardzo się udaje wprowadzenie tej zasady w dyskusje społeczne. O wiele za mało poświęca temu miejsce panujący powszechnie liberalny model myślowy według którego na dobro wspólne składa się suma wszystkich korzyści indywidualnych. - Tę formę egoizmu należy przełamać - zaapelowała.

Prof. Gabriel nawiązała też do przemówienia papieża Franciszka podczas uhonorowania go Międzynarodową Nagrodą Karola w 2016 toku w Watykanie. Przypomniała, że papież mówił wówczas o “nowym humanizmie europejskim” , który cechuje zdolność do integracji, dialogu i kreatywności.

- Mimo iż świat nigdy nie będzie doskonały mamy obowiązek naprawiać wszystko co możliwe dając w ten sposób ludziom nadzieję - stwierdziła profesor etyki społecznej.

W spotkaniu panelowym bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek Konferencji Episkopatu Polski zdecydowanie odparł zarzut, że Kościół i państwo w Polsce w równym stopniu nastawione są negatywnie do uchodźców. Przypomniał, że episkopat Polski już w 2015 roku opowiedział się za przyjęciem uchodźców, niezależnie od ich religii. Zaznaczył jednak, że to leży przede wszystkim w kompetencjach państwa. Jednocześnie opowiedział się za ideą korytarzy humanitarnych proponowanych przez rzymską Wspólnotę San Egidio. "To byłoby w stu procentach legalne, pewne, a także humanitarne, ale ciągle nie ma zgody rządu" - powiedział biskup.

- Z drugiej strony nie jest prawdą, że Polska w ogóle nie przyjmuje uchodźców, stwierdził bp Zadarko. Według oficjalnych danych w 2017 roku uznano jako uchodźców 1 306 osób, rok wcześniej - 1 351 osób.

Zwrócił uwagę, że większość uchodźców nie chce jednak pozostawać w Polsce , lecz jadą dalej, najchętniej do Niemiec. Bp Zadarko przytoczył przykład parafii, której członkowie zaopiekowali się uchodźcami z Syrii, ale po dwóch tygodniach wszyscy wyjechali. Z drugiej strony, nie można się dziwić uchodźcom, gdyż pomoc socjalna w krajach zachodnich jest o wiele wyższa a ponadto tam również przebywa już wielu ich rodaków.

- Niemniej jednak wielu Polaków okazuje solidarność z ludźmi z Bliskiego Wschodu - podkreślił bp Zadarko. Wskazał tu na program pomocy prowadzony przez Caritas Polska. W ramach tego programu ok. 20 tys. polskich rodzin, pojedynczych osób oraz instytucji objęło bezpośrednią opieką 15 tys. rodzin w Syrii oraz Libanie, bez względu na ich religię.

Jednocześnie przewodniczący Rady KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek przypomniał, że Polska ma dobre stosunki z żyjącymi w naszym kraju muzułmanami. Ta niewielka, licząca 20 tys. osób grupa polskich Tatarów żyje w naszym kraju od XIV wieku. Są oni całkowicie zintegrowani i po prosu “zwyczajnymi Polakami”.

Wśród referentów konferencji byli m.in. zastępca sekretarza generalnego COMECE, Michael Kuhn, szef Caritas Ukrainy Andrij Waskowycz, europarlamentarzysta Othmar Karas i węgierski teolog Andras Mate-Toth.

ts (KAI) / Wiedeń

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama