Dobre, bo polskie

Pandemia COVID-19 boleśnie dotknęła nie tylko zdrowia Polaków, ale i polską gospodarkę. W tym trudnym czasie ważne stają się zachowania konsumentów realizujące ideę patriotyzmu konsumenckiego. Jednak wybory konsumentów nie zawsze są świadome – przekonuje Iwona Małgorzata Przychocka w rozmowie Wiesławą Drożdż.

Jak rozumieć patriotyzm konsumencki?

Jako poczucie odpowiedzialności za rozwój polskiej gospodarki, które przekłada się na wielopłaszczyznowe działania, w tym skłonność konsumentów do nabywania rodzimych produktów.

Czy to jest nowy trend?

Zjawisko patriotyzmu konsumenckiego było obserwowane np. w Japonii w latach 50 i 60-tych oraz w Stanach Zjednoczonych w latach 80-tych, w okresie prezydentury Ronalda Reagana. Władze Japonii i Stanów Zjednoczonych apelowały do swoich obywateli, aby nabywać produkty, odpowiednio, made in Japan i made in USA mimo, że czasami były droższe i gorszej jakości niż produkty zagraniczne. Ten apel spotkał się z pozytywną reakcją społeczeństw, co oznaczało wspieranie własnej gospodarki. Współcześnie w Polsce spotykamy się także z próbami umieszczenia na opakowaniu znaku towarowego „Dobre, bo polskie” czy „Produkt Polski” co w pewnym stopniu wpływa na dokonywanie wyboru produktu, jednak głównie przez osoby pomiędzy 40 a 55 rokiem życia.

Czy takie postawy konsumentów są powszechne, z jaką tendencją mamy współcześnie do czynienia?

Badania pokazują, że pandemia przyczyniła się do zwiększenia patriotyzmu konsumenckiego Polaków. Dotyczy to przede wszystkim produktów żywnościowych, ale także innych dóbr. Z badań wynika, że ok. 60% konsumentów chętniej wybiera produkty krajowe, a ponad połowa Polaków była skłonna kupować produkty krajowe mimo, że były one droższe od zagranicznych. Ważnym argumentem do zapamiętania korzyści płynących z zakupów polskich towarów powinien stać się fakt, że każda złotówka wydana na produkt polski pozostaje w naszym kraju. Natomiast z każdej złotówki wydanej na produkt zagraniczny, w kraju pozostaje już tylko 25 groszy. Analizując wyniki badań zachowań konsumenckich pokolenia X (40-55 lat), Y (25-39), Z (18 – 25), widzimy także, że najwyższy poziom patriotyzmu konsumenckiego utrzymuje się w pokoleniu X, ze wskazaniem na kobiety. Tak więc staje się jasnym, na której grupie wiekowej powinniśmy się skupić, aby rozbudzić w niej patriotyzm konsumencki. Natomiast w grupie emerytów, rencistów głównym czynnikiem decydującym o zakupie produktu może być cena.

Czego potrzebujemy aby uruchomić i wzmocnić postawy patriotyzmu konsumenckiego?

Niewątpliwie potrzebujemy stworzenia mody na patriotyzm konsumencki przez duże „M” tak aby dotrzeć do szerszej grupy docelowej, w tym młodych Polek i Polaków. Myślę, że swoją rolę powinna także odegrać edukacja. W ramach nauczania przedsiębiorczości w szkołach należałoby silniej artykułować znaczenie, jakie dla lokalnych społeczności i całej gospodarki ma wspieranie polskich producentów. Tego wsparcia dokonujemy bowiem za każdym razem, gdy wkładamy do koszyka polską żywność i inne produkty codziennego użytku. Nie wspomnę o dobrach luksusowych.

Jak Polacy sprawdzają pochodzenie kupowanych produktów i czy te metody są trafne?

Największą trudność sprawia nam zdefiniowanie, czy produkt, który zamierzamy kupić jest polskim produktem. Niektóre z towarów mają oznaczenie „Produkt Polski” i nasze barwy narodowe lub np. znak „Teraz Polska”. Warto wiedzieć, że trzy pierwsze cyfry kodu kreskowego „590” oznaczają tylko tyle, że firma jest zarejestrowana w Polsce. Najskuteczniejszą metodą potwierdzenia, czy firma ma polski kapitał, jest sprawdzenie jej w Internecie. Można przyjąć, że większość tak zwanych firm rodzinnych są to firmy z polskim kapitałem, a ich produkty są produktami polskimi. Należy jednak pamiętać, że znane od dziesięcioleci firmy polskie, nie muszą już obecnie mieć wyłącznie kapitału polskiego.

Co jeszcze należy zrobić, aby podnieść poziom świadomości Polaków?

Należy jak najwięcej o tym mówić.

Iwona Małgorzata Przychocka (ur. 1972) – polska ekonomistka, dr hab., profesor nadzwyczajny Katedry Ekonomii i Zarządzania Wydziału Zarządzania i Logistyki Uczelni Techniczno-Handlowej im. Heleny Chodkowskiej.


« 1 »

reklama

reklama

reklama