Dania płacze za norkami. Czy zapłacze również za nienarodzonymi dziećmi?

Mamy dwa pokolenia wykwalifikowanych hodowców norek, których praca w tak krótkim czasie została zdruzgotana – powiedziała premier Danii po wizycie w Jutlandii, po czym rozpłakała się przed kamerami.„Przepraszam” – dodała, chcąc pokazać, że rozumie ten ból. Czy zrozumie także ból dzieci z zespołem Downa, których w Danii praktycznie już nie ma?

Mette Frederiksen rozpłakała się po wizycie u hodowców norek, którzy ubili swoje zwierzęta w związku z zakażeniem koronawirusem. Premier Danii na początku listopada podjęła decyzję, aby wybić miliony norek z powodu pandemii, kiedy wykryto mutację. Prawicowa opozycja przedstawiła w parlamencie, że do tej decyzji nie ma prawnych podstaw, a uśmiercić można te zwierzęta z ferm, gdzie wykryto zakażenie oraz z miejsc w pobliżu nich. Mimo tego faktu, rząd zdobył ostatecznie poparcie w parlamencie i nakazał wybicie 15 mln norek. Dziś, kiedy Mette Frederiksen odwiedziła hodowców, puściły jej emocje. Dobrze, że Mette Frederiksen zrozumiała nagle trudny los hodowców, którzy z tego żyją. Jednak nie da się zrozumieć, dlaczego świat przestał płakać nad losem nienarodzonych dzieci. Po prostu się nie da.

Zdecydowana większość Duńczyków popiera dostęp do legalnych aborcji. Tak wynika z duńskich sondaży. Z najnowszego raportu Centralnego Rejestru Cytogenetycznego można wyczytać, że aż 95 proc. dzieci z zespołem Downa jest zabijanych w Danii poprzez aborcje. W ubiegłym roku urodziło się ich tylko 18! To najniższa liczba noworodków z zaburzeniami chromosomów w historii tego skandynawskiego kraju. Czy ktoś z duńskich polityków za nimi zapłakał? Olav Bjørn Petersen, główny lekarz i profesor medycyny płodowej w szpitalu Rigshospitalet w Kopenhadze, zauważył, że liczba noworodków z zespołem Downa zbliża się praktycznie do zera. Podkreślił, że w Danii powinno się podjąć ważną debatę na temat podejścia społeczeństwa do dzieci niepełnosprawnych. Tymczasem takiej debaty wciąż nie ma. Nikt nie płacze za tymi dziećmi. Nikt nie przeprasza. Czy życie osób z zespołem Downa jest mniej ważne od życia hodowlanych norek?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama