Bp Libera: pozostańmy ludźmi wiary i sumienia

- Pozostańcie ludźmi wiary i ludźmi sumienia. Wychowujcie w tym duchu dzieci i młodzież – wezwał wiernych bp Piotr Libera 12 września w Wyszynach Kościelnych w diecezji płockiej.

Sto lat temu toczyły się tam zacięte walki z wojskami bolszewickimi. W programie rocznicowych uroczystości znalazła się m.in. promocja książki historycznej o wydarzeniach z sierpnia 1920 roku.

Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. w kościele parafii Matki Bożej Różańcowej w Wyszynach Kościelnych. Bp Piotr Libera podkreślił, że 12 września Kościół wspomina Najświętsze Imię Maryi. Ustanowienie tego święta wiąże się ze zwycięstwem króla Jana III Sobieskiego nad Turkami pod Wiedniem w 1683 roku. Ustanowił je papież Innocenty XI uznając to wydarzenie za „cud nad Dunajem”.

Król polski przed bitwą kazał na chorągwiach rycerskich wyszyć imię „Maryja”, a po zwycięskiej bitwie napisał do papieża Innocentego XI, parafrazując słowa Cezara: „Venimus, vidimus, Deus vicit - Przyszliśmy, ujrzeliśmy, Bóg zwyciężył”.

Bp Libera przekonywał, że, „cud nad Dunajem” z 12 września 1683 roku miał swoje przedłużenie w „cudzie nad Wisłą” 1920 roku, zwycięstwie nad bezbożnym komunizmem, nad ideologią komunistyczną, ideologią niewiary i niemoralności. Lenin, Trocki i Stalin widzieli tylko jedną drogę wiodącą do tego celu: pokonanie Polski – „bękarta układu wersalskiego”, jak ją nazywali.

15 sierpnia 1920 roku „krasnoarmiejcy” , w dzieciństwie wychowani w wierze w Boga, w czci dla Maryi i jej świętych ikon - ujrzeli postać Bożej Matki unoszącą się ponad atakującymi Polakami i to było przyczyną ich ucieczki z pola walki.

W Wyszynach w 1920 roku proboszczem był ks. Stanisław Szulborski, świątobliwy kapłan, patriota, społecznik. Mimo, że proponowano mu ucieczkę, w odpowiedzi na apel bł. abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego – pozostał w parafii. Pomagał ludziom w biedzie po I wojnie światowej, godzinami spowiadał, wiedział, co to miłosierdzie, nie bał się iść z posługą w czas zarazy, rozdawał gazety, wypożyczał książki, czytał je tym, którzy nie potrafili tego robić. W sierpniu 1920 roku kozacy zakłuli go bagnetami tylko za to, że był księdzem. Pogrzeb męczennika stał się w Wyszynach prawdziwą manifestacją.

„Jesteście spod znaku Maryi. W Jej Imię proszę was: pozostańcie ludźmi wiary i ludźmi sumienia. Wychowujcie w tym duchu dzieci i młodzież. Dziękuję, że upamiętniacie poświęcenie, ofiarność i odwagę żołnierzy sierpnia 1920 roku i września 1939. Nie zapominajcie, że szli oni do boju z okrzykiem: „Jezus! Maryja!” – zaznaczył biskup płocki.

Poprosił, aby wierni nie wstydzili się modlić w swoich rodzinach o powołania, aby dbali, by niedziela pozostała chrześcijańską niedzielą – Dniem Zmartwychwstania i Mszy świętej. Także, by wracali po smutnych dniach kwarantanny do kościoła – niech Wyszyny Kościelne pozostaną naprawdę „Kościelne”.

Po Mszy św. jej uczestnicy złożyli kwiaty przy grobie ks. Stanisława Szulborskiego, proboszcza, który został zamordowany przez bolszewików w sierpniu 1920 roku oraz poległych żołnierzy 49 Pułku. W programie rocznicowego spotkania była też prezentacja książki poświęconej działaniom wojennym sprzed 100 lat w powiecie mławskim. O tych wydarzeniach opowiedział jej autor Leszek Arent. Natomiast w miejscowej szkole dostępna była wystawa fotografii i publikacji z roku 1920, przygotowana przez Janusza Dębskiego. Można było też obejrzeć militaria z tamtego okresu. Na scenie zaprezentowały się lokalne zespoły m.in. Dąbkowiacy.

eg / Wyszyny Kościelne

« 1 »

reklama

reklama

reklama