Papież do więźniów: nie każę wam umywać nogi, ale pomagajcie sobie nawzajem

Wielkoczwartkową Mszę Wieczerzy Pańskiej Franciszek sprawował w zakładzie karnym w Paliano pod Rzymem.

Osadzeni w Paliano więźniowie odsiadują zazwyczaj wieloletnie wyroki. Wśród dwunastu osób, którym Papież umył nogi dwie zostały skazane na dożywocie, innym kara kończy się między rokiem 2019 a 2073.

W homilii Franciszek wyjaśnił więźniom znaczenie liturgicznego gestu umycia nóg. Przyznał, że kiedy jechał do więzienia wszędzie po drodze pozdrawiali go ludzie jako głowę Kościoła. Ale głową Kościoła jest Pan Jezus, Papież jest jedynie Jego wizerunkiem, dlatego też robi to, co czynił Chrystus. A On w noc przed śmiercią, kiedy już wiedział, że Judasz Go zdradził, chciał okazać swym uczniom, że umiłował ich do końca.

„Bóg kocha właśnie tak, do końca. Oddaje swoje życie i to za każdego z nas. I chlubi się tym, chce tego, bo On jest miłością. Do końca ich umiłował. A to nie jest łatwe, bo wszyscy jesteśmy grzesznikami, wszyscy mamy swoje ograniczenia, wady, tyle rzeczy, ale wszyscy potrafimy kochać, lecz nie tak jak Bóg, który kocha nie licząc się z konsekwencjami, aż do końca” – powiedział Franciszek.

Papież wyjaśnił, że aby ukazać tę pełnię miłości, Jezus umywa nogi swym uczniom. Była to zwyczajna czynność, którą wykonywano po przyjściu do domu, przed posiłkiem, ale zajmował się tym niewolnik. Jezus odwraca tu cały porządek.

„Ten, kto wydaje się największy, ma wykonywać pracę niewolnika, aby zasiewać miłość, aby zasiewać miłość między wami. Ja nie każe wam umywać sobie nawzajem nogi. Byłoby to śmieszne, nieprawdaż. Ale to jest pewien symbol, obraz. Tak, powiem wam: jeśli możesz w czymś pomóc, w czymś usłużyć twemu koledze tu w więzieniu, twej koleżance, zrób to! Bo to jest miłość, to jest umycie nóg. Być sługą innych” – mówił Ojciec Święty.

Franciszek jeszcze raz przypomniał, że wzorem takiej postawy jest sam Bóg. On właśnie tak się zachowuje względem nas.

„On nam służy, jest sługą. Wszyscy jesteśmy nędznikami, ale On jest wielki, On jest dobry. I kocha nas takich, jakimi jesteśmy. Dlatego podczas tej liturgii myślmy o Bogu, o Jezusie. Nie jest to ceremonia folklorystyczna. Jest to gest, który przypomina, co nam dał Jezus. Bo po umyciu nóg wziął chleb i dał nam swoje Ciało. Wziął wino i dał nam swą Krew. Taka jest miłość Boga. Dziś myślmy tylko o miłości Boga” – powiedział Papież w podrzymskim więzieniu.

kb/ rv

« 1 »

reklama

reklama

reklama