Ku beatyfikacji Słowak męczennik, świeccy lekarze: Hiszpan i Włoch

Przyjmując dziś na audiencji prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. Angelo Amato, Papież zatwierdził dekret tej dykasterii o męczeństwie więzionego przez komunistów słowackiego salezjanina ks. Titusa Zemana.

Wyświęcony na kapłana w 1940 r. ks. Titus Zeman, po dojściu komunistów do władzy przeciwstawił się usuwaniu krzyży ze szkolnych klas, za co został wyrzucony ze szkoły. Po zakazaniu przez władze Czechosłowacji w 1950 r. życia zakonnego zorganizował dwie tajne wyprawy seminarzystów za granicę, by mogli dokończyć formację w Turynie, co umożliwił ponad 60 młodym salezjanom. Ujęty za trzecim razem przez milicję, został skazany na 25 lat więzienia. Schorowanego wypuszczono go wcześniej, ale wskutek doznanych cierpień zmarł w 1969 r., mając 54 lata. Władze rehabilitowały go w 1991 r. jako niewinnego.

Mówi wicepostulator jego sprawy beatyfikacyjnej ks. Jozef Slivoň SDB:

„Badając jego życie w procesie beatyfikacyjnym przekonaliśmy się, że swoim życiem i śmiercią za ocalenie powołań dał świadectwo o tym, że Bóg ma dla każdego z nas swój plan, powołanie. Ks. Titus Zeman bardzo sobie cenił powołania, wiedział, że nie są ludzkim wymysłem, lecz pochodzą od Pana Boga. Był gotowy ponieść za nie najwyższą ofiarę. Teraz będzie nam pomagać z nieba jako patron nowych powołań i wytrwania w powołaniu. Trzeba teraz tylko uważać, aby ten męczennik nie stał się zwykłym bohaterem, więźniem politycznym. Widać to na przykład w tym, że pisze się o fiasku jego trzeciej wyprawy z seminarzystami, bo milicji udało się go rozpracować; został zatrzymany, był torturowany i skazany. A przecież Panu Bogu nie chodziło tylko u udaną przeprawę seminarzystów. Pan Bóg chciał od ks. Titusa najwyższej ofiary, w której się upodobnił do Jezusa Chrystusa. I on się na to zgodził. Nie bał się ofiarować swego życia za ocalenie powołań”.

Ojciec Święty zatwierdził też dzisiaj dekrety Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych dotyczących heroiczności cnót siedmiorga sług Bożych, w tym dwóch świeckich. Obaj to lekarze.

Hiszpan Pedro Herrero Rubio, który zmarł w 1978 r. mając 74 lata, był pediatrą. Opiekował się ubogimi i stale uczestniczył w nocnej adoracji Najświętszego Sakramentu.

Natomiast Włoch Vittorio Trancanelli był lekarzem chirurgiem i ojcem rodziny. Z żoną opiekowali się w domu nie tylko jedynym własnym synem, ale także wielu innymi dziećmi, w tym również niepełnosprawnymi. Zmarł w 1998 r., mając 54 lata.

Jeden z zatwierdzonych dziś dekretów o heroiczności cnót sług Bożych dotyczy włoskiego duchownego z pierwszej połowy XIX wieku, prekursora opieki nad głuchoniemymi. Ks. Antonio Provolo, zmarły w 1842 r. w wieku 41 lat, założył w tym celu dwa zgromadzenia zakonne, męskie i żeńskie.

Pozostałe dekrety odnoszą się peruwiańskiego biskupa, meksykańskiego jezuity oraz dwóch zakonnic, Hiszpanki i Włoszki. Wszyscy oni zmarli w XX wieku.

ak/ rv

« 1 »

reklama

reklama

reklama