Odbyło się ono 25 stycznia za drzwiami zamkniętymi z udziałem 140 przełożonych różnych zakonów i zgromadzeń męskich, ale wiadomość o tym wydarzeniu przekazał włoski dziennik „Corriere della Sera” 9 lutego.
Gazeta podała treść 9 pytań i obszernych odpowiedzi na nie papieża. Dotyczyły one takich zagadnień jak oczekiwania i nadzieje Kościoła związane z zapowiedzianym na przyszły rok Synodem Biskupów nt. młodzieży i powołań, Światowych Dni Młodzieży w Panamie w 2019, wyzwań stojących dziś przed Kościołem, w tym korupcji i nadużyć seksualnych. W swych wypowiedziach Ojciec Święty mówił nie tylko o obecnym okresie papieskim, ale także przywoływał wspomnienia z przeszłości argentyńskiej.
Na pytanie, skąd bierze się jego spokój i ufność, Franciszek zapewnił, że nie bierze żadnych środków uspokajających i przyznał, że dla zachowania spokoju i pokoju wewnętrznego potrzeba trochę „pasotismo”, czyli pewnej obojętności wobec tego, co dzieje wokół nas. Dodał, że obecnie, jako papież, przeżywa mniejsze napięcie niż wtedy, gdy był arcybiskupem Buenos Aires. Zaraz jednak zastrzegł, że nie oznacza to „w żadnym wypadku umywania rąk w obliczu problemów”. Zauważył, że w Kościele „jest wielu Poncjuszów Piłatów, którzy umywają ręce, aby być spokojnymi, a wyższy przełożony [zakonny], który to czyni, nie jest ojcem i nie pomaga wspólnocie”.
Ojciec Święty przyznał, że „w Watykanie jest korupcja”, ale on sam zachowuje spokój. „Jeśli pojawia się jakiś problem, piszę liścik do św. Józefa i stawiam go pod posążkiem tego świętego, który mam w swym pokoju. A teraz on śpi pod tymi kartkami a ja śpię spokojnie i zawsze sześć godzin” – wyjaśnił z poczuciem humoru Franciszek.
W innym punkcie przyznał, że w strukturach Kościoła można się zetknąć z „atmosferą doczesności i pańskości”. W tym kontekście zaznaczył, że zakonnicy „winni przyczyniać się do zniszczenia tego zgubnego środowiska”. Podkreślił, że „nie ma potrzeby stawania się kardynałami, aby stawać się książętami” i dodał, że „jest to najgorsze w organizacji Kościoła”.
Zapewnił również, że nie przejmuje się krytykami, jakie go spotykają, gdyż – jak wyjaśnił – „dobrze mi robi to, że ktoś mnie krytykuje”. Podkreślił, że „życie jest pełne nieporozumień i napięć i gdy jest krytyka, która przyczynia się do wzrostu, przyjmuję ją i odpowiadam”.
W odpowiedzi na pytanie o nadużycia seksualne, których sprawcami byli zakonnicy, Ojciec Święty zauważył, że „podobno dwie spośród każdych czterech osób, które dopuszczały się takich czynów, same były wykorzystywane seksualnie i to jest niszczycielskie”. A gdy są w to włączeni księża lub zakonnicy, „to jest oczywiste, że jest to sprawka diabła, który niszczy dzieło Jezusa za pośrednictwem tych, którzy mieli Go głosić” – dodał papież. Poprosił o zwracanie uwagi na kandydatów do życia kapłańskiego i zakonnego, aby sprawdzać, czy mają właściwą dojrzałość uczuciową.
Spotkanie z zakonnikami odbyło się na zakończenie 88. zgromadzenia ogólnego Unii Wyższych Przełożonych Zakonnych męskich, które odbyło się w dniach 23-25 stycznia w Rzymie. Ojca Świętego, który przybył na nie z pewnym opóźnieniem (za co przeprosił na wstępie), powitali minister (przełożony) generalny kapucynów i przewodniczący Unii o. Mario Johri oraz kombonianin o. David Glenday, sekretarz generalny tego gremium.
kg (KAI) / Rzym
Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →
Podziel się tym materiałem z innymi: