Abp Rossolatis: świat nie docenił problemów Grecji

Grecy już po raz szósty w ostatnich 10 latach poszli do urn wyborczych. Przedterminowe wybory są konsekwencją trwającego od 2009 r. kryzysu gospodarczego w tym kraju. Wysokie podatki, 18-procentowe bezrobocie, cięcia w budżecie.

To tylko niektóre z problemów, z którymi musi zmierzyć się ten kraj – wylicza katolicki metropolita Aten.

 W wywiadzie dla Radia Watykańskiego abp Sevastianos Rossolatos wskazał także na trudności, z którymi musi się zmierzyć wspólnota Kościoła katolickiego.

Przyznał, że instytucje państwowe zalegają z wielkimi wypłatami dla instytucji i osób prywatnych. W ostatnim czasie ministerstwo Finansów nie płaci Kościołowi za budynki, od niego wynajmowane. Ponadto księża katoliccy nie są opłacani na takim samym poziomie jak prawosławni, czy Żydzi, a płacą takie same niemal 50-procentowe podatki. „Na działalność duszpasterską nie pozostaje więc zbyt wiele, jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji”

Mówiąc o sytuacji w Grecji abp Rossolatos odpowiedział także na pytanie, czy nie uważa, że panujący tam kryzys został trochę zlekceważony przez wspólnotę międzynarodową.

Unia Europejska nam nie pomaga

    “Wydaje się, że tak, naprawdę, szczególnie Unia Europejska, która wobec nas jest bardzo surowa. Z jednej strony ma rację, gdyż nasze rządy spraw ekonomicznych nie traktowały zbyt poważnie, ale ten problem został potem zrzucony na barki zwykłych ludzi, którzy żyją w ogromnej biedzie – podkreślił metropolita Aten. - 600 tys. młodych, głównie studentów, wyjechało z kraju, migrują po Europie w poszukiwaniu pracy. Co zrobić, aby powrócili do Grecji? To przecież najlepsza młodzież, dobrze wykształcona, przygotowana. Do tego dochodzi jeszcze obecność uchodźców w naszym kraju. Kościół, szczególnie poprzez Caritas, z pomocą innych, robi wszystko, aby im pomóc, aby ich wspierać i by mogli zintegrować się z naszym społeczeństwem. Nie zapominajmy jednak, że już wielu Greków jest bez pracy. Jesteśmy rozczarowani Unią Europejską.”

« 1 »

reklama

reklama

reklama