Wielkie antyfony adwentowe z franciszkanami

Druga część Adwentu, począwszy od 17 grudnia, ma charakter bezpośredniego przygotowania do świąt Narodzenia Pańskiego.

W liturgii dni te zwane są czasem "siedmiu wielkich antyfon adwentowych", które koncentrują naszą uwagę na nadchodzącym Chrystusie, tytułując Go określeniami wziętymi ze Starego Testamentu.

U krakowskich franciszkanów codzienne o godz. 18.30 odbywają się Uroczyste Nieszpory ze śpiewem Wielkich Antyfon Adwentowych, a w serwisie internetowym zamieszczane są rozważania o. Andrzeja Prugara OFMConv poświęcone tym antyfonom .

Dzisiejsze roważanie zamieszczamy poniżej, zachęcając do uczestnictwa w liturgii i zapoznania się z kolejnymi rozważaniami.

W Zbawicielu, którego oczekujemy jest moc Boża, mogąca nasze ciała podległe zniszczeniu i śmierci przekształcić na wzór swojego chwalebnego, zmartwychwstałego ciała! (Flp 3,20b-21). To przekształcenie zaczyna się tu na ziemi, kiedy Jezus staje się dla nas sztandarem, pod którym zwyciężamy – jesteśmy przemieniani!

Koniec dziesiątego i początek jedenastego rozdziału proroka Izajasza to słowa jakby o dwóch sztandarach i dwóch armiach; o wojnie, o człowieku i o Bogu; o pysze i pokorze. Jak więc w tej walce Bóg wyzwoli nas z pychy i jak nas przekształci na swój wzór? Jak zbawi tych, którzy nawracają się, bo zrozumieli, że postawili się w miejscu Boga i ciągle to czynią przez swoje grzechy?

Asyria, naród jako jeden z bohaterów dziesiątego rozdziału proroctwa Izajasza, choć otrzymała władzę od Boga, aby ukarać bałwochwalstwo narodów, również Żydów, przesadziła w używaniu siły, dlatego Bóg postanowił: „Oto Pan, Bóg Zastępów, z trzaskiem obcina korony drzew: najwyższe wierzchołki już ścięte, najwznioślejsze powalone” (Iz 10,33). Ścięcie wierzchołów i koron dużych drzew, pozostawienie samego pnia, to obraz klęski pysznej Asyrii, jej króla, jej liczebności, potęgi i sprawności armii. Klęsce pysznego mocarstwa Izajasz przeciwstawia innego zwycięskiego króla w pierwszych wersetach jedenastego rozdziału: „Wyrośnie Gałązka z pnia Jessego, Latorośl z jego korzenia zakwitnie… będzie jak sztandar dla narodów” (Iz 11,1.10).

Dynastia Dawida przez pychę wielu królów i przywódców, została pozbawiona powodów do wielkiej chluby. Czy jednak Bóg zapomniał o obietnicach? Właśnie wtedy, kiedy naród wybrany wygląda jak ścięte drzewo, niemające uroku i piękna, jakby nikomu nie było potrzebne i blisko ziemi, wtedy pojawi się prawdziwy Władca, który nie będzie potrzebował armii i nie będzie pokładał nadziei w zachowaniach siłowych.

Istotne są te kontrasty, bo wiele mówią, kontrast pomiędzy potężnym drzewem, a ścietym, aż do pnia, ale i odrośl z korzenia; korzeń – coś, co jest w ziemi lub nieco nad powierzchnię staje się miejscem nowej odrośli, która z kolei staje się drogowskazem i wskazuje kierunek ratunku! To, co pokorne stanie się mocne! To, co małe staje się bliskie Bogu!

Jako Kościół, wspólnota w drodze do ojczyzny, wykrzykniemy: „O, Korzeniu Jessego! Który się wznosisz jako znak dla narodów, przed Tobą zamilkną królowie, a ludy modlić się będą do Ciebie…”. Twoja pokora i uniżenie Jezu w Betlejem, na Krzyżu i Hostii to absolutny znak i kierunek zwycięstwa dla nas i dla wszystkich narodów. Ty powiedziałeś: „To, co za wielkie uchodzi między ludźmi, obrzydliwością jest w oczach Bożych” (Łk 16,15). Miriam wyśpiewała: „Bóg strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych” (Łk 1,52), a św. Piotr wezwał wszystkich: „Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje” (1P 5,5)  Święty nasz Ojciec Franciszek na Twój rozkaz utworzył "armię" braci i sióstr obleczonych w minoritas, która ma budować Kościół. „Veni! – przyjdź potrzeba nam na nowo spojrzenia na Twoją pokorę jak na nasz sztandar”.


o. Andrzej Prugar OFMConv


Strona Franciszkanów Konwentualnych

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama