Warszawa: liturgia ormiańska w 106. rocznicę tureckiego ludobójstwa Ormian

W Kościele ormiańskim czerwień symbolizuje piękno ormiańskiej przyrody i związaną z tym radość. 106 lat temu ta radość została przerwana, bo czerwień nie pochodziła już od kwiatów, ale od ormiańskiej krwi - mówił ks. prof. Józef Naumowicz, przewodnicząc w sobotę liturgii ormiańskiej

Msza św. sprawowana była w kościele pokamedulskim pw. bł. Edwarda Detkensa na warszawskich Bielanach w Dniu Pamięci o Ludobójstwie Ormian, a transmitowana była online na profilu parafii na Facebooku.

Mszy św. w obrządku ormiańskim przewodniczył ks. prof. Józef Naumowicz, polski duchowny o ormiańskich korzeniach, będący m.in. duszpasterzem ormiańskokatolickiej parafii centralnej pw. św. Grzegorza z Nareku w Warszawie.

W kościele w ograniczonej zgodnie z zasadami sanitarnymi liczbie zgromadzili się przedstawiciele społeczności ormiańskiej w Polsce oraz m.in. delegacja korpusu dyplomatycznego Armenii z ambasadorem tego kraju Samvelem Mkrtchianem.

W homilii ks. prof. Naumowicz przypomniał, że 24 kwietnia to bardzo ważny dzień dla wszystkich Ormian na całym świecie, także w Polsce. - Ormianie gromadzą się wtedy, aby wspominać tamten dzień, nie zapominać. Zresztą to niemożliwe, aby zapomnieli o tamtych wydarzeniach. Gromadzą się, aby wspólnie oddać cześć ofiarom oraz wspólnie się modlić, wspólnie nabierać nadziei i nowych energii na życie - mówił.

Jak zaznaczył, najbliższa niedziela po Wielkanocy to tzw. niedziela czerwona w liturgii ormiańskiej, bardzo mocno związanej z kolorystyką.

Czerwień symbolizuje piękno ormiańskiej przyrody, a zwłaszcza jej wiosenny rozkwit w postaci pąków drzew i kwiatów. W Kościele jest to czas wielkiej radości trwający od Zmartwychwstania Pańskiego do Zesłania Ducha Świętego.

- Ta radość 106 lat temu została przerwana - mówił ks. Naumowicz. 24 kwietnia 1915 roku pojawiły się aresztowania, a ziemia od kilkunastu wieków rdzennie ormiańska, wokół jeziora Wan, gdzie położonych jest wiele klasztorów, pomników, kościołów, chaczkarów i innych miejsc związanych z ormiańską kulturą, ale także wiele miast na terenie Imperium Osmańskiego zamieszkałych przez przybyłych tam Ormian, stała się czerwona nie od kwiatów, ale od krwi zamordowanych. Stało się tak, mimo iż Ormianie mieli dobre relacje z panującymi Turkami, byli lojalnymi i gotowymi do współpracy obywatelami imperium.

Ks. prof. Naumowicz zacytował tekst modlitwy, którą św. Jan Paweł II odmówił w 2001 r. z katolikosem Gareginem II na obrzeżach Erewania, na terenie pomnika symbolizującego zamordowanych Ormian. Papież-Polak użył w modlitwie wyrażenia "ludobójstwo". Mówił też, że lud Ormian przeszedł przez ogrom doświadczeń i nigdy nie utracił wierności Bogu. Modlił się też o to, aby Bóg sprawił, by męka Ormian, jaka dokonała wówczas, "wydała plon życia". "Błagamy Cię, Panie, aby wciąż otwarte rany uleczyła moc Twojej miłości" - modlił się Jan Paweł II.

Rany wciąż są otwarte, ale jednocześnie nie ma rezygnacji, nie ma utraty ducha. Jest dalej walka o życie - mówił ks. Naumowicz, opisując trudny czas prześladowań ludności ormiańskiej ponad 100 lat temu. Przypomniał też, że Jan Paweł II ofiarował w 2001 r. Gareginowi II egzemplarz apelu papieża Benedykta XV, w którym ówczesny papież jako jedyny przywódca w Europie zwrócił się do władzy osmańskiej, broniąc "ciężko doświadczonego narodu ormiańskiego, będącego na krawędzi unicestwienia". - Już wtedy tak to wyglądało, a wiemy, że ta tragedia trwała dłużej, do 1922 r. - wskazał ks. Naumowicz.

Skutkiem ludobójstwa Ormian było niemal całkowite wymazanie chrześcijan z terenów zajętych przez Turków. W 1912 r. ok. 20 proc. Ludności Imperium Osmańskiego stanowili chrześcijanie, podczas gdy dzisiaj społeczność wyznawców Chrystusa na tych terenach to 0,2 proc. całej ludności. Ci, którzy nie zostali zamordowani, musieli te tereny opuścić. - Ze stratą dla tego kraju - dodał duchowny.

W 2015 r., w 100. rocznicę ludobójstwa, ormiański Kościół katolicki zdecydował się uznać za świętych męczenników wszystkie ofiary tureckiego ludobójstwa, szacowane na ok. 1,5 mln ludzi.

Po Mszy św. ks. Taron Ghulikyan, duszpasterz Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego odmówił modlitwę do świętych męczenników ormiańskich - ofiar ludobójstwa. Wręczył też po modlitwie pamiątkowe krzyże osobom zasłużonym dla społeczności ormiańskiej i działającym na rzecz pomocy Ormianom ucierpiałym wskutek konfliktu w Arcachu (Górnym Karabachu).

Po liturgii głos zabrali Samvel Mkrtchian, ambasador Republiki Armenii w Polsce wygłosił słowo z okazji Dnia Pamięci o Ludobójstwie Ormian. Marek Jurek, marszałek Sejmu RP w latach 2005–2007, przypomniał o uznaniu tureckiego ludobójstwa Ormian, co nastąpiło w uchwale Sejmu RP w 2005 r.

Z kolei Bogdan Kasprowicz, przedstawiciel mniejszości ormiańskiej w Komisji Wspólnej Rządu RP i Mniejszości Narodowych i Etnicznych o pomocy Ormian z Polski dla Armenii w związku tragicznymi wydarzeniami w Arcachu, gdzie w ub. roku doszło do krwawych walk wojsk ormiańskich z azerskimi.

Spotkanie zakończyło się retransmisją koncertu muzycznego w wykonaniu artystów polskich i ormiańskich na rzecz uchodźców z Górskiego Karabachu.

Dzień Pamięci o Ludobójstwie Ormian przypada 24 kwietnia. Tego dnia Ormianie na całym świecie, ich przyjaciele i sympatycy łączą się we wspólnej refleksji, uczczeniu ofiar i modlitwie. Ludobójstwo ok. 1,5 mln Ormian zostało przeprowadzone w latach 1915-17 na terenie ówczesnego państwa tureckiego. Za datę rozpoczęcia zagłady przyjmuje się 24 kwietnia 1915 r., gdy na rozkaz władz tureckich w Stambule aresztowano setki intelektualistów ormiańskich, których następnie zgładzono.

W wyniku zarówno masowych zabójstw i gwałtów, jak i nieludzkich warunków, w jakich pędzono ludność ormiańską (m.in. przez półpustynne obszary Azji Mniejszej i Bliskiego Wschodu) zginęła zdecydowana większość licznej do tego czasu ludności ormiańskiej, która zamieszkiwała ówczesne Imperium Osmańskie. Rzeź Ormian była pierwszym ludobójstwem XX wieku, na którym później wzorował się Adolf Hitler, planując "rozwiązanie kwestii żydowskiej" i zdobycie "przestrzeni życiowej" dla Niemców.

lk / Warszawa

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama