Kapelan ma być dla żołnierzy odgromnikiem emocji

„W okopach nie ma niewierzących. Przychodzą ludzie, którzy niekoniecznie mają coś wspólnego z Panem Bogiem, ale chcą porozmawiać z kapelanem. Każdy kapelan, który wyjeżdża na misje ma taki rozkaz: pamiętaj, masz być odgromnikiem emocji” – powiedział bp Józef Guzdek.

W wywiadzie dla archidiecezji łódzkiej biskup polowy mówił o tym, w jaki sposób opowiadać żołnierzom o Jezusie. 

„Są trzy drogi. Pierwsza rzecz to dać słowo Boże do ręki. Jest bardzo dużo Biblii drukowanych w języku polskim, ale także w angielskim. Po drugie wykorzystujemy liturgię i każdą inną okazję, aby głosić słowo Boże, bo wiara rodzi się z tego, co się słyszy. Po trzecie bardziej przekonują czyny aniżeli słowa, czyli świadectwo. Myślę, że to niezwykle ważny element, przekonujący. Jeżeli kapelan jest 6, 7, 8 miesięcy na misji, 7 dni w tygodniu, po 24 godziny na dobę, to żołnierze go prześwietlą. Wszystko widać jak na dłoni. Kiedy się przekonają, że to nie jest szukanie siebie, ale że on niesie Chrystusa, to wtedy się otwierają. Otwierają się nie na niego, ale na słowo, które głosi”.

Jak żołnierze przyjmują kapelanów? Jak mówił bp Guzdek:

„Wiele zależy od kapelana. Wiemy, że można mieć różne przepustki, ale drzwi do serc i umysłów mogą zostać zamknięte. Jeżeli kapelan ma w sobie coś, czym emanuje, to wtedy ma siłę oddziaływania. Muszę powiedzieć, że w służbach mundurowych, w wojsku, ale także w Policji, Straży Granicznej jest bardzo dużo ludzi szlachetnych, ludzi otwartych na spotkanie z kapelanem. Jeżeli ktoś ma problem i pójdzie od psychologa, to psycholog zrobi notatkę. Kapelan jak kamień w wodę zabierze to ze sobą i w sobie, ale jednak będzie to podzielenie się tym krzyżem, który się niesie, a więc będzie to chociaż trochę przerzucenie trudu na barki kapelana. To bardzo istotne”.

Zaznaczył, że kapelan stanowi bardzo silne wsparcie dla żołnierzy i to nie tylko wierzących.

„W okopach nie ma niewierzących. Przychodzą ludzie, którzy niekoniecznie mają coś wspólnego z Panem Bogiem i z Kościołem, ale jednak chcą porozmawiać z kapelanem. Oprócz sprawowania liturgii i głoszenia słowa Bożego każdy kapelan, który wyjeżdża na misje ma taki rozkaz: pamiętaj, masz być odgromnikiem emocji. A jeżeli się wyciszy te emocje i człowiek się otworzy, to dzieją się rzeczy przedziwne, jak spowiedzi po latach. Zawsze kapelani przygotowują wielu ludzi dorosłych do bierzmowania. (…) To charyzmat kapelana, że on nie głosi złej nowiny, tylko dobrą, radosną nowinę, bo taka jest Ewangelia, i potwierdza to życiem zgodnym z Ewangelią”.

Źródło: archidiecezja.lodz.pl

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama