Papież na katechezie: Jezus jest naszą nadzieją

„Nasza nadzieja to Osoba, to Pan Jezus, którego rozpoznajemy jako żywego i obecnego w nas i w naszych braciach, ponieważ Chrystus zmartwychwstał” – mówił Papież na dzisiejszej audiencji.

„Nasza nadzieja nie jest pojęciem, nie jest uczuciem, nie jest telefonem komórkowym, nie jest nagromadzeniem bogactwa. Nasza nadzieja to Osoba, to Pan Jezus, którego rozpoznajemy jako żywego i obecnego w nas i w naszych braciach, ponieważ Chrystus zmartwychwstał” – mówił Papież na dzisiejszej audiencji i dodał:

„Narody słowiańskie, kiedy się pozdrawiają w dni wielkanocne, zamiast powiedzieć «Dzień dobry», «Dobry wieczór», mówią «Chrystus zmartwychwstał!», «Christos woskres!». Ludzie są szczęśliwi, gdy to mówią. To jest ich «Dzień dobry», «Dobry wieczór»: «Chrystus zmartwychwstał!» - powiedział Ojciec Święty.

Katechezę, będącą kontynuacją cyklu o nadziei, Franciszek poświęcił omówieniu fragmentu 1 Listu św. Piotra. Apostoł ukazuje Jezusa, który jest zawsze blisko i nigdy nas nie opuszcza, szczególnie w delikatnych i trudnych chwilach naszego życia. On jest naszą nadzieją.

„Jeśli Chrystus żyje i mieszka w nas, w naszych sercach, to musimy również dać Mu stać się widzialnym, a nie ukrywać Go, i pozwolić Mu w nas działać. Oznacza to, że Pan Jezus ma stawać się coraz bardziej naszym wzorem życia i że musimy nauczyć się postępować tak, jak On postępował, czynić to, co czynił Jezus. Nadzieja, która mieszka w nas, nie może pozostać skryta w nas, w naszych sercach, bo wtedy byłaby nadzieją kruchą, która nie ma odwagi wyjść na zewnątrz i być widoczną, ale, jak wynika z cytowanego przez Piotra Psalmu 33, musi ujawniać się zewnętrznie, nabierając subtelnej i niepowtarzalnej formy łagodności, szacunku i życzliwości wobec bliźnich, posuwając się wręcz do przebaczenia tym, którzy wyrządzają nam krzywdę. (...) Tak, ponieważ tak uczynił Jezus i tak czyni nadal poprzez tych, którzy robią Mu miejsce w swoich sercach i w swoim życiu, będąc świadomi, że zła nie pokonuje się złem, ale pokorą, miłosierdziem i łagodnością. Mafiozi myślą, że zło można zwyciężyć złem, dlatego się mszczą i robią rzeczy, o których wszyscy wiemy. Ale oni nie wiedzą, co to jest pokora, miłosierdzie, łagodność. Dlaczego? Dlatego, że nie mają nadziei. Pomyślcie o tym” – mówił Ojciec Święty.

Papież podkreślił, że kiedy godzimy się cierpieć dla dobra, rozsiewamy wokół ziarna życia, a pośród ciemności rozbłyska światło.

„Dlatego Piotr mówi, że «Lepiej … cierpieć dobrze czyniąc, aniżeli czyniąc źle» (w. 17): nie oznacza to, że dobrze jest cierpieć, ale że gdy cierpimy z powodu dobra, jesteśmy w komunii z Panem, który zgodził się cierpieć i być przybitym do krzyża dla naszego zbawienia. Kiedy zatem również my, w najdrobniejszych czy najwspanialszych sytuacjach naszego życia, godzimy się cierpieć dla dobra, to tak jakbyśmy rozsypywali wokół siebie ziarna zmartwychwstania i życia sprawiając, że pośród ciemności jaśnieje światło Paschy. To dlatego Apostoł zachęca nas, abyśmy zawsze odpowiadali «dobrym słowem» (w. 9): błogosławienie to nie formalność, to nie tylko oznaka uprzejmości, ale wielki dar, który sami otrzymaliśmy jako pierwsi i którym możemy dzielić się z innymi” – kontynuował Franciszek.

Zwracając się do Polaków Papież nawiązał do św. Jana Pawła II, którego rocznicę przejścia do domu Ojca obchodziliśmy w tych dniach.

„Pozdrawiam serdecznie obecnych tu rodaków św. Jana Pawła II. W pierwszych dniach kwietnia wspominamy Jego przejście do domu Ojca. Był wiernym świadkiem Chrystusa, gorliwym obrońcą dziedzictwa wiary. Przypomniał światu dwa wielkie orędzia: Jezusa Miłosiernego i orędzie fatimskie. Pierwsze przybliżyło nam Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia; drugie, mówiące o triumfie Niepokalanego Serca Maryi nad złem, uświadamia nam stulecie objawień Matki Bożej w Fatimie. Przyjmijmy te orędzia, niech przemieniają nasze serca, otwórzmy drzwi Chrystusowi. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” – powiedział Franciszek.

pp / rv

« 1 »

reklama

reklama

reklama